,

"Warszawa się stopi". Nuklearne groźby w białoruskiej telewizji

28.03.2023 09:09

Po tym, jak Władimir Putin zadeklarował, że rozmieści na terenie Białorusi taktyczną broń jądrową, propagandysta Aleksandra Łukaszenki zagroził na wizji Polsce i Litwie. W sieci pojawił się fragment nagrania, na którym Ryhor Azaronak mówi, że "Warszawa będzie się topić, a Wilno zatonie". 

Białoruś grozi atakiem nuklearnym na Warszawę
fot. Beata Zawrzel/REPORTER, LUKASZ SZCZEPANSKI/REPORTER

Zapowiedź prezydenta Rosji Władimira Putina dotycząca rozmieszczenia broni jądrowej na Białorusi nie przeszła bez echa w tamtejszych mediach. Prezenter telewizyjny, a zarazem jeden z propagandystów reżimu Aleksandra Łukaszenki, wykorzystał te doniesienia, by skierować groźby w stronę Polski i Litwy. 

- No co wrogowie, kwiczycie? Białoruś jest teraz państwem nuklearnym! Krajem, który w razie napaści na jego terytorium, może odpowiedzieć taktyczną bronią jądrową - mówił Ryhor Azaronak.

Biełsat opublikował w mediach społecznościowych fragment programu, w którym Azaronak kieruje nuklearne groźby w stronę Polski i Litwy. - Będzie się topić Warszawa i zatonie Wilno. Będziemy patrzeć na matowy zachód słońca i na to, jak grzyb atomowy będzie się unosił nad polskim bagnem. Nie pchajcie się panowie, bo was napromieniujemy. Sami nas zmusiliście, więc teraz nie narzekajcie. Zostaliście ostrzeżeni - grzmiał propagandysta.

Rosyjska broń jądrowa na Białorusi

Władimir Putin zapowiedział, że rosyjska taktyczna broń jądrowa zostanie dostarczona na Białoruś w najbliższych miesiącach. Profesor Marina Henke, szefowa Centrum Bezpieczeństwa Międzynarodowego twierdzi, że "są trzy powody", przez które rosyjski autokrata podjął decyzję o dostarczeniu Łukaszence śmiercionośnych rakiet. Pierwszy z nich to odstraszanie. - To argument w wojnie psychologicznej. Putin chce siać niepewność i angażuje w to Białoruś. Na Zachodzie może to zwiększyć obawy przed eskalacją nuklearną - mówiła w rozmowie z portalem RND.

- Drugi powód, to zapewnienia Łukaszenki, że pozostanie bliski Putinowi. Białoruski prezydent od dawna chciał takiej broni jako ubezpieczenia i wielokrotnie o nią prosił. W tej sytuacji jest to dla niego prezent, mimo że to Rosja będzie kontrolować broń - powiedziała Henke.

Trzecim powodem mają być ewentualne negocjacje pokojowe z Ukrainą. Zdaniem Henke "Putin kalkuluje". Profesor oceniła, że "sztucznie wzmacnia kartę przetargową przyszłych negocjacji pokojowych z Ukrainą". - Sądzi, że będzie w stanie przekonać stronę ukraińską do zgodny na korzystniejsze dla Rosji warunki pokojowe, jeśli zaoferuje wycofanie taktycznej broni jądrowej z Białorusi - twierdzi ekspertka.

loader

RadioZET.pl/Biełsat

Logo radiozet Dzieje się