30-latek zaatakował przechodnia siekierą. Grozi mu dożywocie
Nawet dożywocie za kratami grozi 30-latkowi, który w Pajęcznie (woj. łódzkie) zaatakował siekierą przechodnia, raniąc go w kark i rękę. Tragedii uniknięto dzięki błyskawicznej i odważnej reakcji świadków zdarzenia.

W środę, 23 maja, na ul. Częstochowskiej w Pajęcznie jeden z mieszkańców miasta biegał w furii z siekierą. Mężczyzna poza zranieniem przechodnia zdążył rozbić cztery witryny sklepowe. — Tylko dzięki zachowaniu przytomności i rozwagi oraz szybkiej reakcji bezpośrednich świadków zdarzenia uniknięto tragicznego finału zajścia. Napastnik zaniechał dalszej agresji wobec mężczyzny, natomiast siekierą uszkodził cztery witryny sklepowe — mówił jeden z policjantów.
Atak siekierą w Pajęcznie
30-letni agresor, krzycząc niezrozumiałe słowa, uderzył siekierą przypadkowego przechodnia w kark i rękę. — Był emocjonalnie pobudzony, trzymał w ręku uniesioną ku górze siekierę i wykrzykiwał niezrozumiałe słowa — czytamy w policyjnym raporcie.
Usiłowanie zabójstwa — kara
Zaatakowanym okazał się 48-letni mieszkaniec Pajęczna. Po wszystkim trafił do szpitala, gdzie lekarze opatrzyli jego rany. Życiu i zdrowiu mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. Teraz zgodnie z polskim prawem napastnikowi grozi nawet dożywocie, ponieważ zarzut, jaki mu postawiono, to usiłowanie zabójstwa.
Napadł z siekierą na sklep, ukradł kilka tysięcy. Trwa obławaRadioZET.pl/PAP/strz