Obserwuj w Google News

Jezioro Dywickie: odnaleziono szczątki, to zaginiona 24 lata temu Joanna Gibner?

2 min. czytania
27.05.2020 15:53
Zareaguj Reakcja

W Jeziorze Dywickim koło Olsztyna nurkowie z Fundacji "Na tropie" poszukiwali ciała zaginionej w 1996 roku Joanny Gibner. W środę specjaliści wydobyli torbę z dna zbiornika, aby sprawdzić, czy wewnątrz są ludzkie szczątki.

Nurek
fot. East News/Andrzej Banas (zdjęcie ilustracyjne)

Jak przekazał Arkadiusz Szulc z Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ, aktualnie nie wiadomo, co znajduje się w torbie zlokalizowanej przez nurków na dnie jeziora. Najprawdopodobniej to zwłoki zaginionej w 1996 roku Joanny Gibner. 

Poszukiwania Joanny Gibner

Fundacja "Na Tropie" prowadziła już poszukiwania w tym miejscu przed rokiem. Jednak bezskutecznie. Teraz mają nadzieję, że są blisko finału.

Zaginął Mikołaj Olejniczak-Reks. Chłopiec ma 14 lat

Joanna Gibner zaginęła w 1996 roku. Trzy tygodnie wcześniej kobieta wzięła ślub z Markiem W. Znali się zaledwie kilka tygodni. W czasie wesela mąż oraz teściowa szarpali oraz popychali dziewczynę. Joanna skarżyła się także matce, że mąż ją poddusza. O zaginięciu Joanny Gibner poinformował jej mamę mąż. Marek W. twierdził, że żona nie wróciła na noc do domu. Mężczyzna angażował się w poszukiwania, m.in. wystąpił w programie telewizyjnym o zaginionych.

Pogrzeb brutalnie zamordowanej Kornelii. Żałobników spisała policja

Po latach okazało się, że jego znajomi wysyłali kartki z zagranicy podpisane "Joanna", w których zaginiona kobieta miała informować, że poukładała sobie życie na nowo. Kilka lat od zaginięcia Joanny, jej mąż związał się z Emilią F., para doczekała się dwójki dzieci. Pewnego dnia kobieta przyszła na policję i powiedziała, że obawia się o swoje życie, bo partner ją bije. Zeznała także, że przed laty zabił on swoją żonę — Joannę Gibner. Emilia F. powiedziała też, że brat męża pomagał zatopić zwłoki zaginionej Joanny i szantażuje tą wiedzą Marka W.

Potrącił policjantkę i uszkodził radiowóz. Miał prawie 3 promile alkoholu

Z ustaleń śledczych wynika także, że o zbrodni oprócz braci W. - wiedział także kolega podejrzanego — Tomasz G. Prawdopodobnie miał pomóc w przewiezieniu zwłok w torbie. Zatrzymani bracia zeznali, że torbę z ciałem obciążyli złomem i zatopili w Jeziorze Dywickim. Brat Marka narysował także prowizoryczną mapę tego miejsca. Zeznań mężczyzn nie udało się zweryfikować.

Krwawy finał domowej awantury. Syn zamordował 85-letnią matkę

Marek W. odsiedział wyrok za zamordowanie żony. Wyszedł z więzienia i zmarł w Anglii. Nie wiadomo, co zrobił z ciałem zaginionej żony. Jego brat razem z Tomaszem G. najprawdopodobniej wiedzą, co się stało ze zwłokami. Nie chcą jednak ujawnić informacji matce Joanny oraz poszukiwaczom. Mimo wielu skomplikowanych i kosztownych poszukiwań, ciała Joanny Gibner nie odnaleziono przez wiele lat.

AKTUALIZACJA

Fundacja "Na Tropie" udostępniła post na Facebooku, w którym poinformowano, że ciało Joanny zostało odnalezione. 

RadioZET.pl/PAP