,

Śmierć 3-letniej Hani. Opieka społeczna wiedziała o przemocy domowej od lat

16.04.2021 17:22

Do tragicznej śmierci 3-letniej Hani w Kłodzku mogło nie dojść, gdyby nie nierzetelna praca opieki społecznej? Kontrola w lokalnym Ośrodku Pomocy Społecznej wykazała nieprawidłowości, np. brak podjęcia innych działań niż rozmowa z rodziną przez asystenta. "Raport daje do myślenia" – usłyszała w urzędzie miasta reporterka Radia ZET Grażyna Wiatr. Na ten moment nie ma informacji o konsekwencjach służbowych dla pracowników OPS.

Kłodzko. Opieka społeczna, a śmierć 3-letniej Hani
fot. Shutterstock

Śmierć 3-letniej Hani z Kłodzka wstrząsnęła całą Polską, gdy okazało się, że dziewczynka zmarła wskutek wielonarządowych urazów. Znęcali się nad nią rodzice. Sprawa jest tym bardziej kontrowersyjna, że rodzina Hani podlegała opiece społecznej.

Niestety, pierwsze wnioski po kontroli ośrodka w Kłodzku, zarządzonego przez miasto, wykazały nieprawidłowości. "Brak rzetelności" – to hasło często pojawia się w raporcie.

Tragiczna śmierć 3-letniej Hani. Opieka społeczna wiedziała o przemocy, ale niewiele zrobiła

Reporterka Radia ZET ustaliła, że już w 2018 roku na ciele dziecka były siniaki, ale znający sprawę asystent nie podjął żadnych innych działań niż rozmowa z rodziną. Nie raportował też niepokojących sygnałów swoim przełożonym. Kontrola wykazała kilka takich przypadków.

Okazało się, że mimo wielu próśb matka dziewczynki nie chodziła z nią do lekarza. Ale według asystenta nie było z jej strony zaniedbań opiekuńczych. Władze miasta do końca miesiąca mają podjąć decyzje o ewentualnych konsekwencjach wobec pracowników ośrodka pomocy społecznej.

Chcesz śledzić takie informacje na bieżąco? Dołącz do grupy Kronika kryminalna Radia ZET na Facebooku 

RadioZET.pl/oprac. BCh

Logo radiozet Dzieje się