Postępowanie ws. wycofania z użycia żelu do powiększania piersi - zagraża życiu
Jest postępowanie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych ws. wycofania z użycia żelu Los Deline używanego do zabiegów powiększania piersi - ustaliła reporterka Radia ZET Danka Woźnicka. Urząd uznał, że stosowanie tego preparatu zagraża życiu i bezpieczeństwu pacjentów. Zabiegów z jego użyciem przeprowadzono w ostatnich latach w Polsce bardzo wiele; wiele kobiet wciąż zmaga się z powikłaniami.

Śledztwo ws. powikłań po stosowaniu żelu prowadzi także Prokuratura Okręgowa w Poznaniu. Żel - najpierw pod nazwą Aquafilling, a od 2017 roku Los Deline - był szeroko stosowany i reklamowany w pismach kobiecych i telewizji jako bezpieczny, naturalny i innowacyjny preparat modelujący. Okazuje się jednak, że wiele pacjentek ma poważne powikłania: niegojące się miesiącami rany, z których sączy się żel, bolesne guzy i martwicę tkanek. Część kobiet przeszła amputacje piersi, u kilku nawet taka operacja nie rozwiązała ich zdrowotnych problemów. W sprawie powikłań po stosowaniu żelu trwa też prokuratorskie śledztwo poznańskiej prokuratury po doniesieniu, które złożyły dwie poszkodowane kobiety. Adwokat Mariusz Sieniewicz podkreśla, że lekarka z Poznania, z wykształcenia stomatolog, która przeprowadziła zabiegi żelem Aquafilling, miała nie informować pacjentek o ewentualnych powikłaniach. Jedna z poszkodowanych pacjentek opowiada Radiu ZET, że po zabiegu w 2016 roku najpierw zrobił się jej ropień w prawej piersi, potem pierś pękła, a żel zaczął się wylewać. Miała w okolicy piersi dwie duże otwarte rany, nie mogła ruszać ręką, dopiero po roku intensywnego leczenia poczuła się lepiej. Żel z lewej piesi zaczął się przemieszczać, okazało się, że USG wykazało, że jest w brzuchu i miednicy.
Profesor Bartłomiej Noszczyk z Kliniki Chirurgii Plastycznej Szpitala im. Orłowskiego w Warszawie przyznaje w rozmowie z Radiem ZET, że ma pod opieką kilkadziesiąt kobiet z podobnymi poważnymi powikłaniami. Jego zdaniem takich kobiet mogą być w Polsce setki, bo zabieg był bardzo popularny.Pacjentki z powikłaniami mogą liczyć na leczenie, za zabiegi płaci NFZ, bo - jak mówi Noszczyk - nie jest winą pacjentek, że zaufały lekarzom. Nie wiadomo, jakie skutki żel wywoła w przyszłości - na zagranicznych zjazdach specjalistów od chirurgii plastycznej mówi się, że żel pod wpływem temperatury ciała może ulec degradacji do monomerów, które są silnie toksyczne a to może wywołać nowotwór.