Oskar Szafarowicz wydał oświadczenie po śmierci M. Filiksa. "Zanim zdarzy się kolejna tragedia"
Zwracam się z apelem o zaprzestanie prowadzenia tej kampanii hejtu i dyskryminacji, zanim zdarzy się kolejna tragedia - oznajmił Oskar Szafarowicz. Młody działacz PiS wygłosił oświadczenie przed budynkiem UW, w którym przekonywał, że po śmierci 15-letniego syna posłanki KO Magdaleny Filiks stał się ofiarą nagonki i "obawia się o bezpieczeństwo własne i swoich najbliższych".

Oskar Szafarowicz to "wschodząca gwiazda" środowisk prawicowych. Młodzieżowy działacz PiS jest współtwórcą internetowego kanału "Okiem Młodych", w którym chwali działania rządu oraz atakuje opozycję. To również student III roku prawa na Uniwersytecie Warszawskim.
Oskar Szafarowicz może zostać wyrzucony z UW
Teraz może mieć jednak spore problemy. Grozi mu dyscyplinarne usunięcie z uczelni, czego domagają się studenci UW. Wystosowali już nawet list do rektora oraz petycję. Jako powód wskazują jego pełne mowy nienawiści wypowiedzi w mediach społecznościowych, zwłaszcza hejt na Magdalenę Filiks i jej rodzinę.
Posłanka KO przeżyła niedawno potworną tragedię. Jej 15-letni syn Mikołaj popełnił samobójstwo. Wcześniej wyszło na jaw, że chłopak był ofiarą pedofila, byłego działacza PO. Informacja ta - choć powinna pozostać niejawna - była możliwa do zidentyfikowania m.in. dzięki Tomaszowi Dukalnowskiemu z Radia Szczecin.
Do hejterskiej kampanii wobec Filiks przyłączył się Szafarowicz, który wypisywał w social mediach m.in., że polityczka "tuszuje tę sprawę z pobudek politycznych". Choć usunął już nienawistne wpisy, zrzuty ekranu z takimi treściami wciąż krążą w sieci.
Młody działacz PiS wydał oświadczenie. "Obawiam się o swoje bezpieczeństwo"
22-latek uważa jednak, że to on i jego rodzina padli ofiarami medialnych manipulacji oraz zorganizowanej nagonki. W środę wczesnym popołudniem wziął udział w briefingu prasowym przed bramą UW na Krakowskim Przedmieściu. Wygłosił tam oświadczenie dla mediów.
- Miałem zamiar zwrócić uwagę na hipokryzję środowiska, mającego na sztandarach najbardziej szczytne hasła, w rzeczywistości zaś dla politycznych zysków stosującego praktyki będące tych haseł zaprzeczeniem - mówił. Twierdził też, że jego matka otrzymuje wiadomości o treści: "Zajmij się swoim synem, pisowskim śmieciem".
- Tragiczna śmierć śp. młodego człowieka stała się jedynie pretekstem do rozpoczęcia nagonki. Najbardziej ubolewam nad tym, że wzbierająca fala hejtu dotyka też moją rodzinę. Obawiam się o bezpieczeństwo własne i moich najbliższych - kontynuował młody aktywista PiS.
- Do zorganizowanej akcji dyskredytacji poza politykami i dominującymi w naszym kraju mediami, włączono również środowisko akademickie mojego uniwersytetu. Wysyłane przez nie żądania wykluczenia mnie z uczelni przywodzi na myśl najbardziej ciemne karty z historii UW. Dlatego zwracam się z apelem o zaprzestanie prowadzenia tej kampanii hejtu i dyskryminacji, zanim zdarzy się kolejna tragedia - zakończył swoje oświadczenie Szafarowicz.
RadioZET.pl/YouTube