Obserwuj w Google News

Odzyskanie Krymu przez Ukrainę? Generał podaje datę

3 min. czytania
04.10.2022 16:37
Zareaguj Reakcja

Wierzę, że do końca roku ukraińskie siły będą w stanie wyprzeć Rosjan na linię sprzed 24 lutego i w kolejne lato Ukraińcy będą już na Krymie - powiedział w rozmowie z RadioZET.pl były dowódca armii amerykańskiej w Europie generał Ben Hodges.

Wojna w Ukrainie
fot. YASUYOSHI CHIBA/AFP/East News (ilustracyjne)

Wojna w Ukrainie po ponad 7 miesiącach koncentruje się na kontrofensywie wojsk podległych władzom w Kijowie. Od początku września Ukraińcy odzyskali kilka tysięcy kilometrów kwadratowych okupowanych obszarów we wschodniej i południowej części kraju. Kreml próbuje odwrócić uwagę od porażek na froncie, forsując aneksje czterech obwodów Ukrainy po pseudoreferendach. Władimir Putin coraz częściej powtarza również groźby użycia broni atomowej.

- Nie mogę przewidzieć, co się stanie. Putin jest diabłem, ale nie jest szalony. Nie sądzę również, że jest samobójcą. Ma do dyspozycji tysiące bomb atomowych, ale nie ma żadnej korzyści z ich użycia przez Rosję na froncie w Ukrainie - mówi generał Ben Hodges, były dowódca armii amerykańskiej w Europie, który bierze udział w Warsaw Security Forum.

Redakcja poleca

Gen. Hodges: do lata 2023 r. Ukraina odzyska Krym

Wojskowy podkreśla, że użycie broni nuklearnej przez Rosję "spowoduje śmierć bardzo wielu ludzi, wiele zniszczeń oraz opad atomowy w Europie". - Po drugie, Kreml wie, że USA będą musiały zareagować, ponieważ sytuację uważnie śledzą Chiny, Korea Północna i Iran. Prezydent (USA, Joe - red.) Biden wielokrotnie zapewniał wprost, że odpowiedź USA zmieni oblicze tej wojny. Bardzo ważne jest również informowanie otoczenia Putina i oligarchów rosyjskich o konsekwencjach: „jeśli chcecie zachować swoje wpływy po Putinie, nie możecie dopuścić do użycia przez niego broni atomowej” - dodaje.

Gen. Hodges komentuje również sukcesy ukraińskiej kontrofensywy. - Wierzę, że do końca roku ukraińskie siły będą w stanie wyprzeć Rosjan na linię sprzed 24 lutego i w kolejne lato Ukraińcy będą już na Krymie. To może rozwiązać wątpliwości członkostwa Ukrainy w NATO - podkreśla.

Były dowódca armii USA w Europie jest przekonany, że Sojusz Północnoatlantycki stanie się lepszy w dniu, w którym Ukraina stanie się jego członkiem. - Głównie dzięki jakości wojskowych z Ukrainy i determinacji ukraińskiego społeczeństwa, które odzyskuje kolejne okupowane tereny. Również dzięki temu podniesie się poziom bezpieczeństwa na Morzu Czarnym - wyjaśnia.

- Akcesja Ukrainy do NATO będzie wyglądać inaczej niż w przypadku poprzednich członków 30 czy 20 lat temu, jak Polska czy Litwa. Wszyscy jednak widzą, że to jest możliwe do zrobienia bardzo szybko. Osobiście nie widzę przeciwwskazań, żeby Ukraina nie skorzystała z szybkiej drogi do członkostwa w NATO. Ale będąc realistycznym, pewnie stanie się to, kiedy ostatni rosyjski żołnierz opuści Krym - mówi gen. Hodges.

EN_01263630_1178
fot. AFP PHOTO / Wojtek Radwanski/East News

Wojskowy chwali swój kraj za to, jak zareagował na rosyjską inwazję i wciąż przekazuje pieniądze oraz sprzęt wojskowy dla Ukrainy. - Nieważne ile i co dokładnie USA przekazało. Liczy się świadomość, że Stany Zjednoczone przekazują Ukrainie to, czego potrzebują. Niemcy, Kanada i inne państwa mogą robić więcej. Chcemy, żeby Ukraina wygrała - komentuje. Jego zdaniem Waszyngton nie wstrzyma wsparcia dla rządu w Kijowie, nawet kiedy dojdzie do zawieszenia broni. 

W jego ocenie zwycięstwo Ukrainy oznacza na pewno odzyskanie Krymu. - Tak, jak powiedział prezydent Zełenski, „wszystko zaczęło się od Krymu i skończy się na Krymie”. Musi również wrócić milion Ukraińców, w tym setki tysięcy dzieci, których Rosja wywiozła w głąb swojego terytorium. Musimy pomóc Ukraińcom, aby byli w stanie samodzielnie bronić swojego terytorium. Wyobrażam sobie, że USA będą w przyszłości kontynuować wsparcie dla Ukrainy. Będzie miło, jeśli Flota Czarnomorska wróci do Moskwy - podsumowuje.

RadioZET.pl