Zaskakujące słowa Franciszka. "Słuszne jest wynajęcie płatnego zabójcy?"
Aborcja jest zbrodnią. Czy słuszne jest wynajęcie płatnego zabójcy, by rozwiązać problem? - oświadczył papież Franciszek w wywiadzie dla pisma "America", wydawanego przez jezuitów w USA. Zastrzegł przy tym, że Kościół nie może czynić z aborcji kwestii "politycznej" i musi zachować podejście duszpasterskie.

Papież Franciszek odniósł się w rozmowie z jezuickim pismem do kwestii aborcji, która – jak podkreślono na łamach - jest w USA mocno upolityczniona. Ojciec święty odpowiedział poprzez zadanie dwóch pytań retorycznych.
- Stawiam dwa pytania: czy słuszne jest pozbycie się istoty ludzkiej, by rozwiązać problem? Drugie pytanie: czy słuszne jest wynajęcie płatnego zabójcy, by rozwiązać problem? - oznajmił Franciszek.
Franciszek o aborcji: To zbrodnia
Następnie zaznaczył, że problem powstaje, "kiedy rzeczywistość zabicia istoty ludzkiej przekształcana jest w kwestię polityczną albo gdy pasterz Kościoła stosuje polityczne kategorie".
W ocenie papieża "gdy problem traci wymiar duszpasterski, staje się problemem politycznym, bardziej niż duszpasterskim". "On nie należy do jednej partii czy drugiej. Jest uniwersalny. Kiedy widzę, że taki problem, jak ten, który jest zbrodnią, staje się mocno, ogromnie polityczny, dochodzi do porażki troski duszpasterskiej w podejściu do niego" – przekazał ojciec święty.
"Kościół postanowił nie ukrywać więcej nadużyć"
Franciszek odnosił się też do problemu nadużyć seksualnych w Kościele Katolickim w USA. "Do kryzysu w Bostonie, kiedy wszystko zostało ujawnione, Kościół postępował zabierając sprawcę z jego miejsca. Tuszując, jak często zdarza się dziś w rodzinach". Jak zaznaczył, nawet jeśli w Kościele byłby tylko jeden przypadek wykorzystywania, byłoby to "potworne".
Przypomniał, że Kościół postanowił nie ukrywać więcej nadużyć i dokonał postępów. „Kiedy ludzie uczciwi widzą, jak Kościół bierze odpowiedzialność za tę potworność, rozumieją, że Kościół to jedno, a sprawcy nadużyć przez niego karani to drugie. Liderem w podejmowaniu takich decyzji był Benedykt XVI" - oświadczył papież. "Co powinien zrobić Kościół? Iść naprzód z powagą i wstydem" - ocenił.
"Polaryzacja nie jest katolicka"
Franciszek wyraził też opinię ws. podziałów w amerykańskim społeczeństwie: "Polaryzacja nie jest katolicka. Katolik nie może myśleć: «albo - albo» i sprowadzać wszystkiego do polaryzacji. Istotą tego, co katolickie, jest : to i to. Katolik łączy dobre i to co nie jest takie dobre. Tam, gdzie jest polaryzacja, rośnie mentalność dzielenia, która uprzywilejowuje niektórych, a innych zostawia z tyłu" – przypomniał. Katolik według niego zawsze godzi różnice.
"Im więcej jest polaryzacji, tym więcej traci się ducha katolickiego i popada w ducha sekciarskiego. Oto jak rozumiemy katolicki sposób zmierzania się z grzechem. Nie jest on purytański, to święci i grzesznicy, razem" – wyjaśnił papież.
Franciszek w nawiązaniu do tego, że niektórzy uważają go za socjalistę bądź nawet komunistę odparł: "Kiedy patrzę na Ewangelię tylko z socjologicznego punktu widzenia, to tak, jestem komunistą i był nim też Jezus. Komuniści ukradli nam trochę chrześcijańskich wartości. Inni uczynili z nich katastrofę" - stwierdził.
RadioZET.pl/PAP/Americamagazine.org