Konfederacja. Program gospodarczy. Co oferuje na wybory 2023?
Program wyborczy Konfederacji, uwzględniający w dużej mierze postulaty gospodarcze, okrzyknięty został „Konstytucją Wolności”. Oto postulaty Konfederacji dot. podatków, świadczeń, emerytur, czy energetyki.

KONFEDERACJA: PROGRAM GOSPODARCZY
Konfederacja przed wyborami parlamentarnymi nie zachęca potencjalnych wyborców świadczeniami socjalnymi. W programie gospodarczym czytamy o potrzebie pozostania przy węglu, likwidacji podatków i cięć wydatków państwa.
Bon edukacyjny, a co z 800 plus i emeryturą?
Konfederacja chce m.in. wprowadzenia bonu edukacyjnego. Taki bon oznacza przypadającą na każdego ucznia część subwencji oświatowej, „podążającą” za uczniem do wybranej przez rodziców placówki. „Środki z bonu edukacyjnego mają stanowić główne źródło budżetu szkół, bez względu na to, czy mówimy o podmiocie państwowym, prywatnym, czy nawet o nauczaniu domowym” – czytamy w programie. To zdaniem Konfederacji recepta na marnotrawstwo publicznych pieniędzy. Na takiej samem zasadzie byłyby finansowane żłobki i przedszkola.
Choć na próżno szukać w programie wyborczym deklaracji dotyczących świadczeń, w tym 500 plus – a od 1 stycznia 800 plus, to posłowie Konfederacji nie kryją się z poglądami na temat takich transferów.
- Jesteśmy przeciwnikami rozszerzenia programu 500 plus do 800 plus - powiedział Krzysztof Bosak w programie "Gość Radia ZET". Według posła Konfederacji likwidacji powinny natomiast ulec 13. i 14. emerytura. - Uważamy, że lepiej ludziom utrzymywać się z własnych pieniędzy, a nie uczynić ze wszystkich klientów transferów fundowanych przez państwo - przekonywał.
Co oferuje Konfederacja?
Konfederacja w swoim programie zaznaczyła, że niemal każdy pracownik oddaje państwu 40 proc. dochodów w formie składek i podatku dochodowego. To, co mu zostaje, przeznacza m.in. na konsumpcję, przy której płaci z kolei VAT i akcyzę. Receptą na taki stan rzeczy ma być „obniżka podatków, a przy tym powstrzymanie pro-inflacyjnego rozdawnictwa i dodruku pieniądza”.
Konfederacja chce zacząć rewolucję od podatku dochodowego. Kwota wolna od podatku miałaby wynieść 12-krotność pensji minimalnej, czyli w bieżącym roku 43,2 tys. zł, a od lipca przyszłego roku 51,6 tys. zł. Drugi próg podatkowy, który wynosi obecnie 120 tys. zł i od którego płaci się od nadwyżki 32 proc. podatek, byłby zlikwidowany, podobnie jak podatek Belki od lokat i obligacji (19 proc. podatek od zysków kapitałowych). W konsekwencji nie byłoby skali podatkowej, a liniowy, 12 proc. PIT.
W programie czytamy także o rozszerzeniu ulgi „zerowy PIT dla młodych” do 26. roku życia, także dla młodych przedsiębiorców, o co niejednokrotnie apelowali politycy z wielu stron sceny politycznej.
Konfederacja: dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, likwidacja podatków
Prawdziwą rewolucją mógłby być dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, o który zabiega Konfederacja. „Chcemy, by w rękach polskich przedsiębiorców zostawało jak najwięcej zarobionych pieniędzy, dlatego wprowadzimy dla nich dobrowolny ZUS. To oni, a nie urzędnicy, najlepiej wiedzą, jak spożytkować własne dochody. Przedsiębiorcy, wśród których jest wielu młodych i energicznych Polaków, powinni mieć wybór, czy korzystać z ubezpieczenia emerytalnego w ZUS, czy oszczędzać gdzieś indziej lub samodzielnie” – czytamy w programie.
Równie odważnym pomysłem jest likwidacja 15 podatków. Mowa o:
- podatku od czynności cywilnoprawnych
- od umów dot. nieruchomości
- podatku cukrowego
- opłacie zapasowej (w cenie paliwa)
- opłacie emisyjnej
- mocowej
- przejściowej (w cenie prądu)
- reprograficznej
- wodnej
- podatku tonażowym
- podatku od spadków i środków transportowych
- opłacie targowej
- opłacie uzdrowiskowej
- opłacie miejscowej
- podatku od psa.
Energetyka według Konfederacji. Węgiel zostaje
Konfederacja stawia na tani prąd (bez podatku VAT), tani węgiel (bez VAT i CIT dla kopalń) i drewno opałowe bez podatku. Partia ta stawia na kopalnie, gdyż – jak czytamy – „Polska bez węgla to niebezpieczna utopia”. Konfederacja zaznacza także, że koszty zielonej transformacji w energetyce są zbyt wysokie.
Rewolucja ma dotknąć także stacje paliw. „Zredukujemy podatek VAT, akcyzę i opłatę paliwową, a całkowicie zlikwidujemy opłatę emisyjną. Dzięki tym decyzjom cena litra benzyny znacząco spadnie. Skorzystają na tym miliony obywateli, zarówno pracownicy jak i pracodawcy. Zaoszczędzone pieniądze będą napędzać polską gospodarkę poprzez wzrost konsumpcji i inwestycji” – czytamy w programie.
Zgodnie z obietnicą Konfederacji po cięciach podatkowych średnia cena za litr „95-tki” wyniosłaby 4,60 zł. Jeśli chodzi o olej napędowy, ceny spadłyby z obecnych 6,10 zł do 4,40 zł.