Oceń
Wielkanoc przyniesie wielkie ceny – ostrzegli analitycy. Z najnowszego raportu „indeks cen w sklepach detalicznych”, zawierającego analizę ponad 72 tys. cen, wynika, że w lutym 2023 r. zakupy kosztowały średnio o 20,8 procent więcej niż rok wcześniej (w styczniu – 20 procent). Natomiast same warzywa w tym czasie zdrożały o 22,5 procent rdr. Przy tym np. w przypadku cebuli, marchwi czy papryki wzrosty były jeszcze wyższe. Nowe TOP 10 najszybciej drożejących produktów otwiera jednak papier toaletowy, który zdrożał do tego stopnia, że producenci zaczęli go skracać.
Ceny warzyw przed świętami. Taniej może być dopiero w wakacje
Przed Bożym Narodzeniem producenci byli dopiero w połowie drogi podnoszenia cen, pełnia drożyzny pojawi się na Wielkanoc – prognozował w podcaście „Biznes. Między wierszami” Marcin Lenkiewicz, wiceprezes grupy Blix. Ekspert wyjaśnił, w jaki sposób wyższe ceny będą ukrywane przed klientami.
Wielkanoc jest coraz bliżej i rzeczywiście ceny stały się jeszcze wyższe, niż w czasie „rekordowo drogich” świąt Bożego Narodzenia. - Mamy do czynienia z kumulacją wyjątkowo negatywnych czynników. Wśród nich są wyższe koszty produkcji, wynikające z ogromnego wzrostu cen nawozów, gazu, paliwa i prądu. Tu jednak mieliśmy kumulację w II połowie 2022 r. i teraz ten czynnik ustępuje. Ale na to nałożyły się jeszcze niekorzystne warunki pogodowe, zmniejszające produkcję warzyw w krajach będących ich istotnymi producentami i dostawcami do Europy. Można też zakładać, że szokowy wzrost cen nawozów zmniejszył ich wykorzystanie, co również negatywnie wpłynęło na wydajność produkcji – wyliczył Piotr Bielski z Santander Bank Polska.
Jak podali eksperci, ceny cebuli najmocniej zależą od sytuacji w Ukrainie. Papryka i pomidory potanieją, gdy zaczną się dostawy z polskich szklarni. Natomiast marchew zacznie mniej kosztować, jeśli będą dobre plony z upraw na polach. Ceny ziemniaków i kapusty wywindowała z kolei inflacja i w ocenie ekspertów, pozostaną one na obecnych poziomach. Ceny mogą zacząć spadać, ale dopiero latem - możliwe jest też, że pójdą jeszcze bardziej w górę.
Zazwyczaj w okresie zimowym i wczesnowiosennym ceny większości produktów z tej kategorii są wyższe. – Niebawem na polskim rynku pojawi się część krajowych warzyw i owoców. Jeśli pogoda będzie dopisywała ich wzrostowi, to możemy liczyć na unormowanie się cen. Sezon na warzywa i owoce oznacza, że będziemy mieć po pierwsze dostęp do zdrowych i smacznych produktów, a po drugie będą one tańsze – stwierdziła dr Justyna Rybacka z Wyższej Szkoły Bankowej w Gdyni.
– W krótkiej perspektywie na unormowanie cen, a nawet ich spadek, pewnie będzie trzeba poczekać do momentu pojawienia się na rynku w odpowiedniej ilości polskich i europejskich upraw szklarniowych oraz nowych upraw z południa Europy i północy Afryki. W dłuższej perspektywie, wysokie ceny, będące efektem sezonowości warzyw, ulegną prawdopodobnie obniżeniu dopiero w trzecim kwartale 2023 roku– dodał dr Robert Orpych z Wyższej Szkoły Bankowej w Chorzowie. To nie koniec złych wiadomości – jeszcze przed Wielkanocą można spodziewać się kolejnych podwyżek cen papryki.
– Przed Wielkanocą możemy zakładać wzrost cen papryki i pomidorów, co jest wynikiem ograniczonej podaży m.in. z Hiszpanii. Cebula również jest dobrem, które podrożało znacząco. I jego cena nie spadnie w najbliższych miesiącach – przewidziała dr Rybacka. Główną przyczynę rekordowego wzrostu cen cebuli Grzegorz Rykaczewski z Banku Pekao upatruje w zmniejszeniu produkcji tego warzywa. – Wprawdzie w Polsce zbiory były wysokie, ale w innych krajach regionu wystąpiły straty produkcyjne. W Hiszpanii i Holandii zebrano mniej cebuli przez deficyt opadów. Z kolei z powodu toczących się działań wojennych nastąpił duży ubytek produkcyjny na południu Ukrainy – uważa ekspert.
RadioZET.pl/UCE Research/MondayNews.pl
Oceń artykuł