Aleksander Kwaśniewski o Andrzeju Dudzie: Zrobił wielkie głupstwo, foch...
- To więcej, niż błąd. To, co zrobił prezydent Duda to jest wielkie głupstwo, które będzie niepotrzebnie ciążyło na relacjach polsko-niemieckich. Takich rzeczy się nie robi – mówi Gość Radia ZET Aleksander Kwaśniewski, pytany o brak spotkania Duda-Merkel.

Odchodząca kanclerz Niemiec była z wizytą w Polsce, ale Andrzej Duda nie spotkał się z nią, ponieważ nie znalazł na to czasu. - To musiał być jakiś gest niechęci, manifestacja, pewnie związana z Nord Stream II. Ale w polityce dużo bardziej owocne jest to, jak się rozmawia, aniżeli jak się zatrzaskuje drzwi – komentuje były prezydent. Jego zdaniem po to jest dyplomacja, polityka, „żeby gadać, a nie po to, żeby robić tego rodzaju fochy”. Kwaśniewski dodaje, że „źle wyszło”, ponieważ Angela Merkel przez 16 lat była wobec Polski bardzo przyjazna. - Z punktu widzenia polskich władz szanowałbym taką osobę. Tym bardziej, że następca będzie trudniejszy – uważa była głowa państwa.
Aleksander Kwaśniewski ocenia, że odejście Angeli Merkel zamyka epokę. - Graliśmy z nią w otwarte karty, a dziś nawet nie wiemy, kto będzie kanclerzem – mówi w rozmowie z Beatą Lubecką. Kwaśniewski analizuje, że jeśli kanclerzem Niemiec zostanie kandydat SPD Olaf Scholz, „to będzie dużo elementów kontynuacji, ponieważ jest bardzo stabilnym człowiekiem”. Dodaje, że gdyby jednak został nim Armin Laschet z ramienia CDU, to „będzie starał się odbudować relacje niemiecko-rosyjskie”.
- Z Niemcami trzeba pracować, utrzymywać dialog i taki gest, jak prezydenta Dudy nie jest pomocny – podsumowuje Gość Radia ZET.
- To są niebezpieczne głosy. Ja bym ich nie bagatelizował. To jest temat, być może nawet w Sejmie, na wielką debatę pt. gdzie jesteśmy w sprawach europejskich – mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski, pytany przez Beatę Lubecką o niepochlebne wypowiedzi polityków PiS na temat Unii Europejskiej, czy wręcz nawet straszenie polexitem. Marek Suski o „brukselskim okupancie”? - Okupacja, która polega na tym, że jesteśmy częścią europejskiej rodziny, że dostajemy pieniądze, że możemy inwestować, to trzeba wyjątkowej bezczelności albo głupoty, żeby takie rzeczy opowiadać – uważa Gość Radia ZET. Zdaniem Kwaśniewskiego, PiS jest partią w połowie eurosceptyczną, a w połowie antyeuropejską, więc „niebezpieczną dla naszej przyszłości”. - Unia jest o tyle dobra, o ile daje nam pieniądze, czyli jest wygodnym bankomatem na rogu ulicy, ale jeśli mówi już coś o wartościach, traktatach, to przeszkadza i nam się to nie podoba – mówi były prezydent.
Aleksander Kwaśniewski uważa, że straszenie polexitem to nie jest przesada dlatego, że może się on odbyć na 2 sposoby. - PiS nie będzie mówił o polexicie, bo wie, że 80 proc. Polaków jest za Unią Europejską. Ale marginalizowanie Polski w UE, wszystkie strzelane fochy oznaczają jedno: Polska będzie na marginesie. Jeśli środki będą zamrożone, to u prezesa Kurskiego ruszy propaganda i jest ryzyko, że ileś ludzi uwierzy w tę kłamliwą propagandę – komentuje Gość Radia ZET. Dodaje, że Jarosław Kaczyński uczynił politykę grą i dobrze się w tym czuje, choć traci na tym Polska.
- Polska nie może być zawrócona z tej europejskiej drogi. Wszyscy, którzy chcą nas zawrócić, czynią krzywdę, która będzie kosztowała nas setki lat. To porównywalne do działań, które doprowadziły do upadku RP w przeszłości – podsumowuje były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Protest medyków? "Rozwiązywanie grubych sporów jest zadaniem prezydenta. Zaprosiłbym ich do siebie"
- Był taki dowcip: Co robić, jak zdarza się jakaś katastrofa, nieszczęście? Zwołać egzekutywę. Tu jest tak samo. Mamy problem, powołujemy pełnomocnika – mówi Aleksander Kwaśniewski, pytany w internetowej części programu „Gość Radia ZET” o działaniach rządzących wobec protestujących medyków. - Trzeba rozmawiać. Zaprosiłbym protestujących [jako prezydent – red.], dowiedział się, jak to wygląda. Doprowadziłbym do możliwości stworzenia okrągłego stołu – dodaje była głowa państwa. Zdaniem gościa Beaty Lubeckiej „rozwiązywanie tego typu grubych sporów jest jednym z zadań prezydenta, wynikających z sensu tej instytucji”. - Tak powinien działać prezydent, ale Andrzej Duda doprowadził do redukcji tej roli – uważa Kwaśniewski. Dodaje, że absolutnie nie można też mówić o braku pieniędzy, „przy tej skali rozdawnictwa, które ten rząd robi od 6 lat, czyli podwyżki dla prezydenta, ministrów, posłów, 13 i 14 emerytura itd.”.
- Jeśli po prezydencie Dudzie będzie w Polsce poważna dyskusja, czy w ogóle ta instytucja jest potrzebna, to niech się nie dziwi. Takie pytanie samo się nasuwa, jeśli redukuje się prezydenturę do czynności ceremonialnych – mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Gość Radia ZET zastanawia się również nad wybieraniem prezydenta przez Zgromadzenie Narodowe.
- Prezydent powinien być najbardziej aktywnym człowiekiem ws. szczepień, a on mówił, że nie lubi, jak go kłują, miał wątpliwości, puszczał oko. Mógł również wyjść z inicjatywą i pokazać, że szczepieni mają pewne przywileje. A on mówi dokładnie odwrotnie – ocenia była głowa państwa.
- Lewicy brakuje aktywności, przekonywującego programu. Myślę, że jeżeli to poprawią, to na coś mogą liczyć – mówi były prezydent w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Jego zdaniem, Lewica też „za bardzo zajmuje się sobą”. - Aktywność zewnętrzna, spotkania z ludźmi, obecność w różnych miejscach jest za słaba. Programowo jest za mało czytelna, a w kampanii prezydenckiej dała się sprowadzić tylko do kwestii LGBT – wylicza Aleksander Kwaśniewski. Dodaje, że poza wszystkim, sama konstrukcja Lewicy nie jest niełatwa, ponieważ to są 3 różne ugrupowania, więc złożenie tego „do kupy” nie jest proste i wymaga mnóstwa manewrów. Dopytywany przez Beatę Lubecką o konflikt o przywództwo na Lewicy, jej gość odpowiada, że „polityka to próba sił”. - Jeśli Rozenek ma wystarczającą siłę, to on będzie przewodniczącym. Jeśli Czarzasty ma wystarczająco dużo siły i chytrości, którą ma, to on będzie – komentuje Kwaśniewski.
Powrót do polityki? - Słyszę głosy, że Tusk wrócił, ty też powinieneś wrócić. Tylko różnica między mną a Tuskiem polega na tym, że on wrócił do partii po 6 latach nieobecności, a ja bym wrócił do działalności partyjnej po 26 latach nieobecności – odpowiada były prezydent. Podkreśla, że jest to niemożliwe. - Mogę występować jako sędziwy doradca – proponuje.
Kwaśniewski: Jesteśmy na minusie. Korzystamy z rezerw
Pytany o swoją fundację, były prezydent odpowiada, że „nie ma donatorów, bo covid spowodował, że nie ma konferencji, a jak nie ma konferencji, to nie ma donatorów”. - Środki uzyskiwaliśmy współorganizując konferencje. Teraz jesteśmy na minusie, korzystamy z rezerw- opisuje. Dopytywany przez Beatę Lubecką o to, czy w takim razie jest sens utrzymywania jej, Kwaśniewski ocenia, że tak i dodaje: - Bo liczymy na lepsze czasy. - Szukamy jakichś pomysłów, czekamy na to, żeby zaczęło się normalne życie – komentuje. Były prezydent zdradza także, że w jego fundacji pracuje „1,5 osoby”, czyli jedna osoba na etacie, a druga na pół etatu lub na zleceniu. - Musimy płacić czynsz, światło. Otrzymaliśmy to jako ruinę, z własnych środków musieliśmy wyremontować – mówi Gość Radia ZET.
"Odkryłem tajemnicę wegetarianizmu"
Aleksander Kwaśniewski poruszał również „lżejsze” tematy w Gościu Radia ZET. - Odkryłem tajemnicę wegetarianizmu. Człowiek chętnie jest wegetarianinem, jeśli to jest jego decyzja. Jak jest przymuszany do wegetarianizmu, to odzywa się bunt – opowiada były prezydent.
RADIOZET/MA