Oceń
Zbigniew Stonoga wyszedł na wolność. Kontrowersyjny biznesmen opublikował w mediach społecznościowych nagranie sprzed Aresztu Śledczego w Krakowie. ''Jestem wolny!'' - napisał.
Zbigniew Stonoga na zamieszczonym nagraniu powiedział, że jest pierwszym człowiekiem, który musiał "zapłacić kilkaset tysięcy złotych za życie". Stan zdrowia biznesmena nie pozwalał na dalszy pobyt w areszcie. - Mam nadzieję, że to pisowskie sku********wo skończy się szybciej, niż się zaczęło. Pozdrawiam Was - powiedział na zakończenie.
Witam Was Internetowe Buźki!
Dziękuję Wszystkim, którzy usiłowali mi pomóc i pomagali.Dziękuję za listy, za książki i wszystko to, co pozwoliło przetrwać mi ten straszny czas wyniszczania człowieka przy zaangażowaniu pełnej machiny prześladowczej polskiej rzeczpospolitej pisowej.
Jestem wolny !
Stonoga wielokrotnie skarżył się na warunki panujące w więzieniu. W marcu 2019 roku napisał, że doznał udaru mózgu i otarł się o śmierć.
Zbigniew Stonoga oskarżony
Zbigniew Stonoga stanął w połowie marca przed krakowskim sądem. Kontrowersyjny biznesmen jest oskarżony o wyrządzenie szkody znacznej wartości w majątku krakowskiej spółki motoryzacyjnej Viamot.
Stonoga dał się szerzej poznać w 2015 r., gdy ujawnił w internecie akta śledztwa tzw. afery podsłuchowej. Chodziło o nagrania ważnych polityków PO w warszawskich restauracjach.
W przeszłości Stonoga był asystentem posłanki Samoobrony Wandy Łyżwińskiej i doradcą Andrzeja Leppera. W 2015 r. startował w wyborach do parlamentu z ugrupowaniem „Stonoga Partia Polska”. Uzyskał wynik poniżej 1 proc. poparcia.
RadioZET.pl/Facebook
Oceń artykuł
