Oceń
Cała Polska od morza do Tatr wie doskonale, że w kraju ostateczny głos w każdej sprawie ma prezes PiS Jarosław Kaczyński, a wyjątkową pozycję w partii utrzymuje jej wiceprezes Antoni Macierewicz, były szef MON, likwidator WSI i „kapłan tragedii smoleńskiej”. Mało kto ma jednak możliwość spytać obu panów o to, czy osoby podszywające się pod ich krewnych lub przyjaciół są faktycznie tymi, którzy się podają. Korzystają na tym przestępcy, którzy dzięki powoływaniu na wpływy mogą zarabiać miliony. Dziennikarze Radosław Gruca z RadioZET.pl i Mariusz Gierszewski z Radia ZET ujawniają szczegóły i stawiają niewygodne pytania o tajemniczą sprawę, którą wkrótce rozpocznie się przed sądem. Mimo gorącego tygodnia w polskiej politycy to właśnie ustalenia śledczych w sprawie tajemniczego procederu prowadzący podcast wskazali jako „Kontrowersję Tygodnia”.
To nie jedyny temat najnowszego odcinka "Podejrzanych Polityków". Współautorzy podcastu na bieżąco podglądają też kulisy rozgrywek w Sejmie. Źródła w koalicji wyjaśnili nam, co sprawia, że Zjednoczona Prawica ma kłopot z powołaniem zapowiadanej od dawna komisji ds. badania wpływów Rosji w Polsce. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy w okolicy Solidarnej Polski, politycy partii Zbigniewa Ziobry nagle zorientowali się, że popierając pomysł komisji mającej być kijem na Donalda Tuska, kiedyś mogą sami oberwać rykoszetem. Przypomnijmy, że projekt krytykują zgodnie nie tylko Rzecznik Praw Obywatelskich, politycy opozycji, ale nawet Pałac Prezydencki. Jednym z zarzutów wobec komisji jest to, że zupełnie arbitralnie może ona kogoś uznać za działającego na rzecz Rosji i nie jest to jedyny potencjalny efekt jej działań. Komisja według wstępnych założeń może też podjąć decyzję zakazującą takiej osobie kandydować w wyborach.
- Nagle zorientowaliśmy się, że ruską onucą może zostać nie tylko Tusk, ale każdy spośród naszych posłów – mówi nam nasze źródło z partii ministra sprawiedliwości.
Mariusz Gierszewski zdradza plany opozycji związane z monitorowaniem działań Daniela Obajtka jako prezesa Orlenu. Jego kolejną wpadkę, tym razem wyglądająca na naruszenie procedur bezpieczeństwa, do których przestrzegania zobowiązał się podpisując kontrakt ujawnili właśnie hakerzy publikujący prywatne korespondencje polityków. Mimo że ekipa rządząca konsekwentnie unika komentowania treści wiadomości mających pochodzić z prywatnych skrzynek m.in byłego szefa Kancelarii Premiera Michała Dworczyka oraz samego Obajtka, dotąd nikt nie wskazał żadnego konkretnego przykładu sfałszowanego maila przez portal "Poufna Rozmowa". Na koniec zagadka, której rozwiązanie przyniosą najbliższe tygodnie. Czyżby wysłanie do Rady Nadzorczej paliwowego koncernu Janiny Goss, osiemdziesięcioletniej przyjaciółki prezesa, której interwencja utrąciła ze stanowiska nawet nietykalnego przez lata Kurskiego to zwiastun końca spektakularnej kariery wójta Pcimia?
Oceń artykuł