Ochroniarz z Biedronki zaatakował klienta. "Zamknij się ty k**wa Ukraińcu"
Policja wyjaśnia okoliczności ataku ochroniarza na jednego z klientów sklepu Biedronka. Ofiarą jest 20-latek pochodzący z Ukrainy.

Do zdarzenia doszło w poniedziałek rano w Biedronce przy ulicy Berka Joselewicza 28 w Krakowie. 20-letni Georgij opisał całe zajście w mediach społecznościowych. W środę 25 listopada złożył formalne zawiadomienie o przestępstwie na policji.
Ochroniarz z Biedronki zaatakował 20-latka z Ukrainy
Chłopak pochodzący z Ukrainy wybrał się do sklepu Biedronka, żeby kupić prezent urodzinowy swojej 15-letniej siostry siostrze. 20-latek zapłacił za zakupy, wyszedł na zewnątrz i wtedy został powalony na ziemię oraz skuty kajdankami. Dostał też w twarz gazem pieprzowym.
- Po tym jak zrozumiałem, kim jest ten pan, zapytałem się go z charakterystycznym wschodnim akcentem, co się w ogóle tutaj dzieje. Ja zacząłem krzyczeć, że się duszę. Wolałem przechodniów o pomoc, żeby ktoś zadzwonił na policję. Nikt mi nie pomógł. Dosłownie nikt. Krakowianie przechodzili obok mnie, nawet nie zwracając uwagi [...] Warknął do mnie: ''Zamknij się ty k**wa Ukraińcu''- czytamy na Facebooku.
Ochroniarz zaciągnął studenta z powrotem do sklepu i wypuścił dopiero wtedy, kiedy chłopak pokazał mu paragon ze sklepowej kasy. - Popatrzywszy na pomiętą kartkę przez minutę, zdjął ze mnie kajdanki i wypchał z powrotem na halę sklepu. Nie powiedział do mnie nic. Ani przeprosił, ani powiedział, że się pomylił - po prostu mnie wypchał - opisuje 20-latek.
Policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie pod kątem bezprawnego pozbawienia wolności. Ochroniarzowi grozi za to kara do 5 lat wiezienia. Zarówno sieć sklepów Biedronka jak i agencja ochrony przeprosiły już studenta za całe zajście. Ochroniarz został zwolniony z pracy.
RadioZET/RadioZET.pl/Facebook