Obserwuj w Google News

Kolejna rozprawa ws. wypadku Szydło. Kierowca seicento ujawnił swoje personalia

Redakcja
2 min. czytania
31.10.2018 17:29
Zareaguj Reakcja

W środę odbyła się kolejna rozprawa ws. wypadku kolumny rządowej z udziałem Beaty Szydło. Wicepremier się na niej nie pojawiła, natomiast kierowca seicento zdecydował się ujawnić twarz i nazwisko. 

Kraków
fot. PAP

Proces rozpoczął się 16 października przed Sądem Rejonowym w Oświęcimiu. Jednak ze względu na to, że sąd ten nie posiada sali do wykonywania czynności, gdy postępowanie jest niejawne i konieczne jest korzystanie z materiałów znajdujących się w kancelarii tajnej, kolejną rozprawę wyznaczono w Krakowie.

Oskarżony ujawnił swoje personalia

Przyjechał na nią oskarżony Sebastian Kościelnik, który zgodził się na ujawnienie swojego wizerunku, imienia i nazwiska oraz funkcjonariusz BOR, który w wypadku miał złamaną nogę. Na salę wzywana była także jako świadek Beata Szydło, której nie było, ale usprawiedliwiła swoją nieobecność.

Kolizja kolumny z udziałem Szydło. Policja ustaliła sprawcę zdarzenia [NOWE FAKTY]

- Mój klient uznaje, że nie ma niczego do ukrycia w tej sprawie, stąd taka decyzja -  powiedział pełnomocnik Kościelnika mec. Władysław Pociej. Ani on, ani Prokurator Okręgowy Rafał Babiński nie udzielali mediom żadnych informacji na temat przebiegu środowej rozprawy.

Wypadek kolumny rządowej z udziałem Beaty Szydło

Do wypadku doszło 10 lutego 2017 r. w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów, w której jechała Beata Szydło (jej pojazd znajdował się w środku kolumny - PAP) wyprzedzała fiata seicento. Jego kierowca Sebastian Kościelnik przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto ówczesnej szefowej rządu, które wjechało w drzewo.

W akcie oskarżenia, wskazano, że kierowca przepuścił samochód emitujący świetlne sygnały uprzywilejowania, ale później nie zachował ostrożności, nie obserwował jezdni za swoim autem i nie upewnił się, czy pojazd uprzywilejowany jest jeden, czy więcej. Ruszył, nie ustępując pierwszeństwa, i doprowadził do zderzenia z drugim samochodem BOR-u, który akurat go wyprzedzał.

RadioZET.pl/PAP/MP