Nielegalne przejęcie kamienicy w Krakowie? Mieszkańcy biją na alarm
Krakowska prokuratura sprawdza, czy nie doszło do próby nielegalnego przejęcia zabytkowej kamienicy w centrum Krakowa. O zwrot budynku wartego co najmniej 20 milionów złotych wystąpili prawnicy reprezentujący rzekomego spadkobiercę. To obywatel Rumunii, którego w Polsce nikt nie widział. Mieszkańcy kamienicy podejrzewają, że w ogóle nie istnieje.

Sprawa spadkowa toczy się przed krakowskim sądem od 3 lat. Według mieszkańców kamienicy dokumenty jakie przedstawiają w sądzie adwokaci Rumuna to kserokopie - do tego są fałszywe. Lokatorzy zamówili opinię biegłego, która potwierdza ich podejrzenia.
- Mam opinię grafologa, która jednoznacznie stwierdza, że przedstawione dokumenty wzbudzają wątpliwości - mówi kurator Barbara Zarzycka-Rzeźnik.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Afera reprywatyzacyjna w Warszawie. Sejm powoła specjalną komisję
Na tej podstawie prokuratura wszczęła śledztwo. - Pełnomocnictwa muszą oczywiście zostać poddane badaniu przez biegłego pismoznawce - potwierdza prokurator Janusz Hnatko.
Podejrzane dokumenty zostaną przekazane do badania grafologom z Instytutu Ekspertyz Sądowych.
RadioZET.pl/pt/DG