Nowe fakty ws. ataku nożownika w Tarnowie. "Przytulił się do niej i dziecka, potem wyjął nóż"
Nowe ustalenia po ataku nożownika w Tarnowie, w którym zginęło 7-letnie dziecko. - Mężczyzna, który we wtorek w Tarnowie zaatakował swoją rodzinę, leczył się psychiatrycznie - dowiaduje się Radio ZET.

Śledztwo ws. awantury domowej, w wyniku której zginął 7-letni Maksym, wszczęła prokuratura w Tarnowie. Jak ustalili śledczy, to ojciec chłopca zaatakował rodzinę. Ranił swoje dziecko, a także żonę i siebie. Następnie wyskoczył z okna na drugim piętrze.
Jak dowiedziało się Radio ZET, mężczyzna leczył się psychiatrycznie. Tak wynika z zeznań żony mężczyzny, która przeżyła atak i została już przesłuchana.
- Kobieta zeznała, że „mąż rano przytulił się do niej i dziecka, po czym wyjął nóż i zaatakował” - mówi Radiu ZET prokurator Mieczysław Sienicki z Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Przesłuchanie napastnika, który przeżył upadek z drugiego piętra, odbędzie się dopiero gdy pozwolą na to lekarze.
Rodzina, w której doszło do tragedii, pochodzi z Ukrainy. Ojciec od kilku lat pracował legalnie w Polsce. W maju sprowadził tu z Ukrainy żonę i dziecko.
Radio ZET