Wielka konsternacja wśród kierowców. Jezus objawia się na znakach drogowych
Jezus i apostołowie zasiedli w Warszawie do „ostatniej wieczerzy”. Miejsce wybrali jednak nietypowe, bo konsumpcja odbywa się na zakazie wjazdu. Dosłownie.

Warszawiacy donoszą, że niektóre znaki drogowe w stolicy wyglądają nieco inaczej niż zazwyczaj. Od kilku dni na wielu objawia się Jezus w towarzystwie apostołów. Grafika zainspirowana "Ostatnią wieczerzą" Leonarda da Vinci budzi konsternację wśród kierowców, a podziw w sieci – również za granicą.
Artystycznym znakiem szybko zainteresowała się m.in. strona Street Art Globe na Facebooku. W ciągu zaledwie dwóch dni od publikacji wykonanego w Warszawie zdjęcia, post ze znakiem zakazu wjazdu z Jezusem w tle polubiło ponad 10 tysięcy osób z całego świata.
"Ostatnia wieczerza" na znakach w Warszawie
Początkowo mowa była o jednym znaku – przy ul. Narbutta na Mokotowie. Szybko okazało się jednak, że takich „Ostatnich wieczerzy” jest więcej. Jak donoszą warszawiacy, można je znaleźć m.in. przy ulicy Asfaltowej i na Saskiej Kępie.
Kim jest tajemniczy artysta dekorujący warszawskie znaki drogowe? Tego nie wiadomo. „I niech tak zostanie” – piszą internauci. Faktycznie artyści street artu pozostają zwykle anonimowi – również dla własnego bezpieczeństwa, bo często za taką aktywność w przestrzeni miejskiej grozi mandat. A ten może wynieść anonimowego artystę nawet 500 złotych.
ZOBACZ TEŻ: Francuski artysta przerabia zniszczone budynki w dzieła sztuki
RadioZET.pl/warszawa.naszemiasto.pl/MK