Zabił ojca, poćwiartowane zwłoki wrzucił do worka. Nowe fakty po makabrze

24.12.2022 11:04

Podejrzany o zabójstwo swojego ojca i poćwiartowanie jego zwłok 37-latek usłyszał zarzut zabójstwa oraz zbezczeszczenia ciała. Policja Śląska poinformowała, że 37-latek trafił do aresztu. Grozi mu dożywocie.

Katowice. Areszt po zabójstwie 62-latka
fot. Wojtek Laski/East News, zdj. ilustracyjne

Do koszmarnego odkrycia doszło w środę 21 grudnia w piwnicy jednego z familoków na Wełnowcu w Katowicach. Zwłoki 62-letniego mężczyzny były poćwiartowane i włożone do foliowych worków. 

Jeszcze tego samego dnia policja ujęła mieszkańca Katowic, który zabił ojca. "Kryminalni katowickiej komendy zatrzymali 37-latka podejrzanego o zabicie swojego ojca. Policjanci ujawnili zwłoki 62-letniego mężczyzny, które zostały ukryte w piwnicy" – przekazała w komunikacie Śląska Policja.

Katowice. Zabił ojca, poćwiartował jego zwłoki. Nowe fakty

W piątek 23 grudnia mundurowi przekazali, że na wniosek Prokuratury Rejonowej Katowice Północ sąd aresztował tymczasowo mężczyznę na trzy miesiące. Podejrzanemu 37-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia.

Na miejscu zdarzenia do późnych godzin wieczornych pracowali policyjni technicy i grupa dochodzeniowo - śledcza pod nadzorem prokuratury. Podejrzanemu przedstawiono już zarzuty zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok.

37-latek-zwloki-katowice
fot. Śląska Policja

Między ojcem i synem miało dochodzić do poważnych sprzeczek, o czym mówili „Dziennikowi Zachodniemu” sąsiedzi zamordowanego. – Kłócili się. Czasami mówił, że syn go bije. On to zgłaszał na policję. Mówił, że zgłaszał – powiedział jeden z mieszkańców osiedla. – Roman się skarżył, że ma kłopoty z synem [...] Mówił mi, że nie było między nimi dobrze. Że się źle układa – relacjonował kolejny sąsiad.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/Sląska Policja/Dziennikzachodni.pl