Obserwuj w Google News

Tragiczna śmierć na basenie. Monitoring pokazał, co robił ratownik

1 min. czytania
06.02.2023 15:03
Zareaguj Reakcja

Pojawiły się nowe doniesienia dotyczące śmierci 65-latka na terenie aquaparku w Suwałach. Prokuratura Rejonowa przedstawiała 48-letniemu ratownikowi nowe zarzuty. W ustaleniu okoliczności tragedii pomogła szczegółowa analiza nagrań z kamer monitoringu.

Słupsk. Śmierć w aquaparku
fot. Andrzej Zbraniecki/East News, Shutterstock

Do tragicznej śmierci jednego z użytkowników basenu sportowego w suwalskim aquaparku doszło niemal rok temu. 65-latek zaczął się topić. Ratownik nie zauważył tego zdarzenia i mężczyzny nie udało się uratować. Wstępnie ustalono, że pływak miał zawał serca.

Suwałki. Prokuratura zmienia zarzuty po śmierci w aquaparku

Przypomnijmy, że prokuratura postawiła wówczas ratownikowi zarzut narażenia mężczyzny na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, za co grozi do 5 lat więzienia. Śledczy poinformowali jednak, że biorąc pod uwagę uzupełniającą opinię biegłego oraz zapis monitoringu zmienili zarzuty wobec podejrzanego. 

– Uzyskaliśmy opinię biegłego, z której wynika, że przyczyną zgonu było utonięcie. Mężczyzna, który pływał w basenie, w pewnym momencie zaczął się topić, a ratownik nie zauważył tego momentu, bo w tym czasie korzystał z telefonu komórkowego – powiedziała prokurator rejonowa w Suwałkach Krystyna Szóstka. Jeszcze w lutym do sądu trafi akt oskarżenia w tej sprawie.

NAPISZ DO NAS

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś intrygującego lub bulwersującego? Chcesz, żebyśmy opisali ważny problem? Napisz do nas! Informacje, zdjęcia i nagrania możesz przesłać nam na informacje@radiozet.pl.

RadioZET.pl/PAP