Oceń
Do pożaru w przydomowym garażu w Brześciu Kujawskim, niedaleko Włocławka, doszło 3 lutego późnym popołudniem. Wezwani na miejsce strażacy odnaleźli w środku nadpalone ciało 36-letniej kobiety.
Jak podał Fakt.pl, w trakcie pożaru zasłabł 41-letni właściciel posesji, partner kobiety. Próbował dostać się do zamkniętego garażu.
Brześć Kujawski. Zwłoki kobiety w garażu. Doszło do zabójstwa
– Strażacy weszli do środka, wybijając szybę w oknie tarasowym. Wewnątrz panowało duże zadymienie. W trakcie przeszukania znaleziono kobietę na posadzce, ewakuowano ją i przekazano zespołowi ratownictwa medycznego – relacjonował serwisowi mł. bryg. mgr Mariusz Bladoszewski z KM PSP we Włocławku.
Po udzieleniu pomocy mężczyzna pozostał na miejscu zdarzenia. Niedługo potem został zatrzymany przez policję. – Zatrzymana osoba usłyszała zarzut zabójstwa i wzniecenia pożaru – powiedział Fakt.pl prok. Tomasz Chechła z Prokuratury Rejonowej we Włocławku. Podejrzany został tymczasowo aresztowany.
W sprawie przyczyny pożaru i śmierci kobiety zostało wszczęte śledztwo. Dość szybko ustalono, że doszło do zabójstwa kobiety, a następnie spowodowania pożaru, który miał zatuszować zbrodnię. Oba zarzuty usłyszał już 41-letni mężczyzna. W miasteczku sąsiedzi twierdzą wprost, że 41-latek zamordował partnerkę. Już wcześniej w ich relacji miało dochodzić do przemocy.
- Bił ją jak psa, ale ona mówiła wszystkim, że go kocha, nawet jak publicznie uderzył ją przy ludziach - mówi jeden ze znajomych pary, cytowany przez portal Ddwloclawek.pl. Prokurator Chechła wskazał serwisowi lokalnemu, że sekcja zwłok ofiary "nie dała ostatecznej odpowiedzi na pytanie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci".
RadioZET.pl/Fakt.pl/Ddwlockawek.pl
Oceń artykuł