Śmierć 13-letniej Nikoli w walentynki. Prokuratura wskazała winowajczynię
Mimo że od śmierci 13-letniej Nikoli ze Słupska, która zatruła się tlenkiem węgla podczas kąpieli, minęły ponad trzy lata, nadal nikt nie poniósł konsekwencji. Z ustaleń prokuratury wynika, że tragedii można było uniknąć, bo przyczyną była niewłaściwa instalacja podgrzewacza do wody w łazience. Po ponad trzech latach sprawa trafi do sądu. Jak podał “Głos Pomorza”, prokuratura oskarżyła Ewę W., byłą prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Słupsku.

13-letnia Nikola 14 lutego 2020 roku zatruła się tlenkiem węgla podczas kąpieli w mieszkaniu komunalnym przy ulicy Rybackiej w Słupsku. Tak rodzice wspominali ten tragiczny dzień: - To było w walentynki, zrobiliśmy z córką kolację dla żony. Zjedliśmy i córka poszła się kąpać - mówił jesienią 2021 roku Dariusz Sendek w programie “Interwencja”.
- No i tak nie wychodziła. W pewnej chwili usłyszałam takie charknięcie, zakrztuszenie się wodą. Poleciałam do łazienki i zobaczyłam córkę już tak z zanurzoną główką w wodzie. Mąż został ze strażakami, z policją, a ja pojechałam za karetką do szpitala. Czekałam, że wyjdzie lekarz i powie: „mamy ją”, ale nie, nie mieli. Moja córka zmarła - opowiadała Beata Sendek. Rodzice Nikoli mówili, że przeglądy w kamienicy wskazywały brak odpowiedniej wentylacji. "Już w 2008 oraz 2009 roku zalecano zamontowanie nawietrzaków w oknach. W protokole z kontroli przeprowadzonej w 2012 roku, kominiarze kolejny raz nakazują zapewnienie dopływu powietrza i utworzenie brakującej wentylacji" - ustaliła "Uwaga! TVN" w oparciu o dokumenty z kontroli kominiarskich.
Śmierć 13-letniej Nikoli ze Słupska. Ewa E. oskarżona
Postępowanie w tej sprawie było umarzane, ale po zażaleniach wracało do prokuratury. Ostatecznie śledczy z Prokuratury Okręgowej w Słupsku skierowali do Sądu Rejonowego w tym mieście akt oskarżenia przeciwko Ewie W., byłej prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Mieszkaniowej w Słupsku. Zarzuty dotyczą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu Nikoli oraz jej rodziców.
- Została oskarżona o to, że […] zawarła z rodzicami Nikoli S. umowę najmu lokalu mieszkalnego, w którym wcześniej - niezgodnie z warunkami dotyczącymi kubatury łazienki - nieustalona osoba w nieustalonym czasie samowolnie zainstalowała gazowy przepływowy podgrzewacz wody z otwartą komorą spalania - powiedział “Głosowi Pomorza” prokurator Paweł Wnuk.
Prokurator Wnuk wyjaśnił “Głosowi Pomorza”, że to kompleksowa opinia biegłych ze Szkoły Głównej Pożarnictwa w Warszawie, z zakresu pożarnictwa i kominiarstwa, umożliwiła oskarżenie 64-letniej kobiety. Ewa W. nie przyznała się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania.