Obserwuj w Google News

Udało się! Uczeń z niepełnosprawnością będzie mógł pojechać na szkolną wycieczkę za granicę

3 min. czytania
24.08.2023 11:54
Zareaguj Reakcja

Gabryś zgłosił się na wycieczkę do Grecji w ramach Erasmusa. Dyrekcja szkoły nie wzięła pod uwagę jego zgłoszenia, bo chłopiec ma orzeczenie o niepełnosprawności i wymaga nauczyciela wspomagającego. Po naszej interwencji i pomocy prawniczki chłopiec będzie mógł wyjechać za granicę.

Dzieci
fot. Marek BAZAK/East News

O sprawie pisaliśmy na początku lipca. Gabryś uczy się w szkole podstawowej w Mogilnie Dużym między Pabianicami a Łaskiem (woj. łódzkie). Pod koniec roku szkolnego podstawówka poinformowała, że w ramach programu Erasmus+ organizuje wyjazd dzieci z nauczycielami do Grecji na 14 dni we wrześniu.

Mama chłopca złożyła więc zgłoszenie wraz ze średnią ocen syna, oceną z angielskiego i oceną z zachowania. Takie kryteria były m.in. brane pod uwagę podczas rekrutacji. - Gabryś miał średnią 4,9. Zachowanie bardzo dobre i czwórkę z angielskiego – wylicza Martyna, mama chłopca. Dodatkowe punkty miały być przyznawane m.in. uczniom z niepełnosprawnościami. Gabryś ze względu na spektrum Autyzmu i orzeczenie o niepełnosprawności powinien więc dostać kolejne punkty.

Szkoła nie wzięła wniosku pod uwagę

Gdy przyszło do ogłaszania listy przyjętych, dyrekcja podstawówki poinformowała Martynę, że wniosku jej syna w ogóle nie oceniono. Bo chłopiec „posiada orzeczenie o niepełnosprawności, wymaga pomocy nauczyciela współorganizującego i niemożliwe byłoby zastosowanie się do zapisów zawartych w orzeczeniu podczas długiego pobytu poza domem”.

Redakcja poleca

Poza tym, jak wyjaśniła dyrektorka szkoły w korespondencji z Martyną, „mając ograniczoną liczbę miejsc dla opiekunów, nie może pozwolić sobie na zabranie dodatkowego nauczyciela”, a wśród tych, którzy „zostali powołani na wyjazd, nie ma żadnego nauczyciela z kwalifikacjami oligofrenopedagoga.” - Dyrekcja jedną decyzją, podjętą z tego co zrozumiałam jednoosobowo, dała mu do zrozumienia, że pomimo starań zawsze będzie gorszy od innych. Obniżyła mu motywację do nauki i poczucie własnej wartości – mówiła Martyna w rozmowie z RadioZET.pl.

Mama chłopca zebrała zaświadczenia m.in. od psychiatry, psychologa, szkoły językowej, do której chodzi Gabryś. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że chłopiec może skorzystać z wyjazdu. Poprosiła o pomoc prawnika i nas o interwencję.

Gabryś jednak pojedzie na wycieczkę

Dyrekcja nie chciała komentować sprawy, więc poinformowaliśmy kuratorium oświaty o sytuacji. Urzędnicy z KO przeprowadzili w szkole kontrolę i zobowiązali podstawówkę do „ponownego przeprowadzenia rekrutacji wobec ucznia”. Pełnomocniczka rodziców chłopca złożyła odwołanie od odmowy zakwalifikowania ucznia do programu, wymieniając przy tym szereg przepisów, które zostały naruszone. Na czele z Konstytucją RP i Prawem oświatowym.

Dyrekcja szkoły właśnie poinformowała, że „po ponownym rozpatrzeniu wniosku, w tym analizie złożonych wniosków,” Gabryś został zakwalifikowany na wyjazd. - Jeszcze nie dowierzam. Gabryś na pewno bardzo się ucieszy, ale z drugiej strony boję się, że coś się wydarzy w szkole, że jednak nie będzie mógł jechać. Dlatego nie mówiliśmy mu nic na razie, żeby na wszelki wypadek nie robić mu nadziei. Poczekamy na rozpoczęcie roku szkolnego – nie ukrywa Martyna.

Mama chłopca zgodnie z dyspozycją szkoły złożyła już wnioski o dokumenty potrzebne do wyjazdu syna za granicę, m.in. o Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego. Po tej sytuacji zdecydowała się też na założenie fundacji na rzecz wspierania dzieci z autyzmem. Właśnie rozpoczęła wszystkie prawne procedury w tym kierunku.