Zabójstwo rocznego dziecka. Szokujące doniesienia o rodzicach. "Niewydolni wychowawczo"
Rodzice zamordowanej w Wejherowie rocznej dziewczynki usłyszeli zarzuty. Ojcu zarzucono zabójstwo dziecka w zamiarze bezpośrednim oraz fizyczne znęcanie się nad córką. Zdaniem śledczych 29-letnia matka również znęcała się nad córką i ułatwiała ojcu dziecka stosowanie przemocy. - Rodzice byli niewydolni wychowawczo. Rodzina miała wyznaczonego kuratora sądowego i asystenta rodziny - powiedział PAP wiceprezes Sądu Rejonowego w Wejherowie sędzia Grzegorz Kachel.

Ciało rocznego dziecka znaleźli w mieszkaniu w Wejherowie ratownicy medyczni. W sprawie zatrzymano rodziców dziewczynki: 29-letnią kobietę i 41-letniego mężczyznę, a także ich 43-letniego sąsiada, który wspólnie z 41-latkiem spożywali alkohol. W poniedziałek, po przesłuchaniu przez policję, sąsiad rodziny został wypuszczony z izby zatrzymań.
W poniedziałek 2 stycznia służby poinformowały o wstępnych wnioskach z sekcji zwłok rocznej dziewczynki. Wykazała, że dziecko zmarło wskutek gwałtownego uduszenia. Śledczy nie rozwijali szerzej tego wątku.
Wejherowo. Zabójstwo rocznej dziewczynki. Nowe fakty
We wtorek 3 stycznia rodzice zamordowanej dziewczynki usłyszeli prokuratorskie zarzuty. - Prokurator zarzucił kobiecie znęcanie się nad dzieckiem nieporadnym z uwagi na wiek – stwierdziła prok. Grażyna Wawryniuk. Dodała, że prokurator ocenił, że kobieta w zamiarze ułatwienia ojcu dziecka popełnienie czynu zabronionego, wbrew prawnemu obowiązkowi zagwarantowania opieki i bezpieczeństwa, zaniechała działania i nie podejmowała żadnych reakcji chroniących dziecko, Dopuściła do fizycznego znęcania się nad nim przez mężczyznę.
Ojciec dziewczynki usłyszał dwa zarzuty - zabójstwa dziecka w zamiarze bezpośrednim oraz fizycznego znęcania się nad nim. Mężczyzna nie przyznał się do zabójstwa. Śledczy wnieśli o tymczasowy areszt dla pary.
Sąd: Rodzina uznana za "niewydolną wychowawczo"
We wtorek w sprawie pojawiły się też nowe doniesienia z sądu. Sędzia Grzegorz Kachel w rozmowie z PAP przybliżył dramatyczną historię pary i trudności w opiece nad małym dzieckiem. Sędzia wskazał, że wejherowski MOPS skierował w ubiegłym roku do sądu wniosek oraz informacje o sytuacji opiekuńczo-wychowawczej, dotyczące tej rodziny. - Wniosek był skierowany ze względu na dobro dziecka, a rodzina została uznana za rodzinę niewydolną wychowawczo – zaznaczył Kachel.
Wskazał, że wynikało to m.in. z tego, że matka dziewczynki jest niepełnosprawna intelektualnie (ukończyła szkołę specjalną), jej partner pracował za granicą, natomiast podstawą było zapewnienie pomocy w należytym sprawowaniu opieki. Czytamy, że MOPS nie wnioskował o pozbawienia władzy rodzicielskiej nad dzieckiem. W czerwcu 2022 roku - jak mówił sędzia - "udzielono zabezpieczenia w postaci ustanowienia kuratora sądowego do czasu zakończenia postępowania".
Zadaniem kuratora sądowego było odwiedzenie rodziny przynajmniej raz na dwa miesiące i przygotowanie sprawozdania z wizyty. Jak podkreślił sędzia Kachel, sprawozdania były sporządzane na bieżąco. Na rodzinę założono w ubiegłym roku Niebieską Kartę. - Wynikało to z tego, że u dziecka zauważono zasinienie – stwierdził sędzia. Dodał, że matka dziecka tłumaczyła wówczas, że dziewczynka spadła z kanapy.
Rozprawa w Sądzie Rejonowym w Wejherowie w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich odbyła się na początku grudnia 2022 roku. - Ustanowiono wówczas stały nadzór kuratora sądowego nad sposobem wychowywania władzy rodzicielskiej, ponadto zobowiązano rodziców do stałej współpracy z asystentem rodziny - poinformował sędzia Kachel. Wiceprezes sądu w Wejherowie przyznał też, że "nie potwierdziło się doniesienie o przemocy w rodzinie".