Emil Czeczko nie żyje. Dezerter „znaleziony powieszony” w Mińsku
Emil Czeczko, polski dezerter ukrywający się na Białorusi, nie żyje - doniosły białoruskie organy ścigania. Polak został „znaleziony powieszony” w swoim domu w Mińsku. - Komitet Śledczy rozważa wszystkie możliwe wersje wydarzeń, w tym gwałtowny charakter śmierci - podano w oficjalnym komunikacie.

Emil Czeczko został znaleziony martwy w miejscu zamieszkania w Mińsku. - Na miejsce zdarzenia natychmiast przyjechała ekipa dochodzeniowa. Obecnie prowadzone są oględziny, rejestrowane są ślady, a przedmioty ważne dla śledztwa są zabezpieczane - podały białoruskie służby.
W celu ustalenia dokładnej przyczyny śmierci zarządzono przeprowadzenie badań. Z oficjalnego komunikatu białoruskich służb wynika, że rozważane są wszystkie możliwe wersje wydarzeń, w tym udział osób trzecich.
Emil Czeczko nie żyje. Dezerter oskarżał Polskę o zabijanie uchodźców
Emil Czeczko służył w Wojsku Polskim w stopniu szeregowego i wykonywał zadania przy granicy z Białorusią podczas kryzysu z uchodźcami. Poszukiwany listem gończym przez polską prokuraturę wojskową dezerter ukrywał się na terenie Białorusi.
Czeczko zeznał przed Białoruskim Komitetem Śledczym, że zabijał około 20 uchodźców dziennie, a ofiary grzebane były w masowych gromach. Dezerter mówił o co najmniej 240 zabitych migrantach przez polskich żołnierzy od 8 czerwca 2021 r. we wsi Siemianówka (obok Hajnówki) oraz innych miejscach w pasie przygranicznym.
Polskie władze zaprzeczyły tym zarzutom, wskazując że mamy do czynienia z wojną informacyjną. Mężczyzna pełnił służbę w 11. Mazurskim Pułku Artylerii, wchodzącym w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Nie wiadomo, czy oskarżenia kierowane przeciwko Polsce kierował z własnej woli, czy też był do nich zmuszany przez służby białoruskie.
Czeczko w grudniu 2021 roku zdezerterował na Białoruś. Według informacji strony białoruskiej został zatrzymany pod Tuszemlą na Grodzieńszczyźnie, a następnie poprosił o azyl polityczny.
RadioZET.pl/Следственный комитет Беларуси/PAP