Rosjanie mszczą się na mieszkańcach Donbasu. "Boimy się, nie chcę uciekać"
Rosjanie mszczą się na mieszkańcach Donbasu za kontrofensywę w obwodzie charkowskim. - Od kilku dni nasiliły się ostrzały, głównie z artylerii i moździerzy. Gdy Rosjanie nie potrafią pokonać ukraińskiego wojska, strzelają do cywilów - mówią reporterowi Radia ZET Miłoszowi Gocłowskiemu mieszkańcy Torecka.

- Im więcej ukraińskich sukcesów na północnym wschodzie, tym więcej ataków na obwód doniecki - informuje Miłosz Gocłowski, specjalny wysłannik Radia ZET w Donbasie.
- Ostatnio zaczęli więcej strzelać. Ze strony Gorłówki. Dużo więcej. Tutaj też wczoraj coś spadło. Niedawno przyleciał samolot, spadły dwie bomby. Prosto w dom sąsiada - mówią naszemu reporterowi mieszkańcy bombardowanego Torecka.
Rosjanie mszczą się na mieszkańcach Donbasu. "Boimy się, ale co zrobić?"
Toreck leży tuż obok okupowanych terytoriów w obwodzie donieckim. Mieszkańcy żyją zaledwie kilka kilometrów od linii frontu. Nie mają jednak, gdzie i jak uciekać. Zdecydowali się zostać, bo "to przecież ich domy".
- Boimy się, ale co zrobić? Nie chcę uciekać. Gdzie mam pojechać? Dzieci żyją tutaj ze mną. Tak sobie żyjemy, po cichutku - mówią mieszkańcy reporterowi Radia ZET.
Rosja przygotowuje się do anektowania okupowanych terytoriów po przeprowadzonych kilka dni temu pseudoreferendach. Ogłoszenie przyłączenia wspomnianych ziem do Rosji Władimir Putin ma ogłosić podczas wystąpienia 30 września.
Jak informuje reporter Radia ZET, Ukraińcy nie zamierzają respektować wyników nielegalnych referendów. Przekonują, że to farsa, bo w głosowaniach "prawie nikt" nie brał udziału, a głosy "same" nagle znalazły się w urnach.
RadioZET.pl