Reporter z Polski miał groźny wypadek w Ukrainie. Samochód kompletnie zniszczony
Mateusz Lachowski, korespondent Polsat News na wojnie w Ukrainie, miał w czwartek groźny wypadek. W trakcie powrotu busem z wolontariuszami z Awdijiwki w ich pojazd wjechał samochód z przyczepą. - Mam drobny uraz głowy. [...] Jestem już po tomografii komputerowej głowy i wracam do Kijowa, żeby parę dni odpocząć i dojść do siebie - mówił stacji reporter.

Groźny wypadek korespondenta wojennego Polsat News w Ukrainie wydarzył się 2 lutego w nocy. Mateusz Lachowski wracał wraz z wolontariuszami z Awdijiwki w obwodzie donieckim, w pobliżu której toczą się ciężkie walki z Rosjanami.
Ukraina. Reporter z Polski miał groźny wypadek
"Wracając z Awdijiwki mieliśmy wypadek. W bus, którym podróżowaliśmy z wolontariuszami: Piotrem i Natalią, wjechał samochód z przyczepą. Wszyscy (jesteśmy) cali. Ja trochę poobijany" – przekazał na Twitterze Mateusz Lachowski. Załączył przy tym zdjęcie po kraksie (korespondent podróżował w białym busie).
Korespondent dodał, że przeszedł już badania. Lachowski napisał, że udaje się Kijowa, gdzie chce "odpocząć i dojść do siebie". W rozmowie z Polsat News zapewnił, że "wszyscy są cali i bezpieczni", ale uściślił przy tym, że doznał obrażeń.
- Ja mam drobny uraz głowy, ale dzięki pomocy wspaniałej ekipy z Fundacji Humanosh jestem już po tomografii komputerowej głowy i wracam do Kijowa, żeby parę dni odpocząć i dojść do siebie – dodał dziennikarz. Niestety, bus, w którym reporter Polsat News miał wypadek, nie nadaje się do dalszego użytku.
RadioZET.pl/Polsatnews.pl/Mateusz Lachowski Twitter