Obserwuj w Google News

Czarzasty o słowach Kaczyńskiego: są konsekwentnie obrzydliwi w swojej narracji

3 min. czytania
26.06.2022 08:00
Zareaguj Reakcja

Goście Andrzeja Stankiewicza w programie 7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET skomentowali wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który odniósł się na spotkaniu z wyborcami we Włocławku do osób transseksualnych. - Kaczyński i jego środowisko jest konsekwentne w swoim obrzydliwym szczuciu na mniejszości seksualne – powiedział Włodzimierz Czarzasty.

Andrzej Stankiewicz
fot. Radio ZET

- Ktoś ma lewicowe poglądy, uważa, że każdy z nas może w pewnym momencie powiedzieć, że do godziny - jest w tej chwili wpół do szóstej - byłem mężczyzną, a teraz jestem kobietą - mówił Kaczyński demonstracyjnie patrząc na zegarek. - Lewica uważa, że tak powinno być i należy tego przestrzegać. Mój szef, moja koleżanka czy kolega powinni się do mnie zwracać tym razem w formie żeńskiej. Można mieć takie poglądy, dziwne co prawda, ja bym to badał, ale można – powiedział prezes PiS.

Posłanka Platformy Obywatelskiej Agnieszka Pomaska, stwierdziła, że "słowa Jarosława Kaczyńskiego były obrzydliwe". Jej zdaniem mniejszościom oraz słabszym trzeba pomagać, zwłaszcza w Polsce, gdzie "według rankingów tolerancji jesteśmy na szarym końcu w UE".

- Takie zachowanie wystawia świadectwo nie tylko o Kaczyńskim, ale o całej reprezentowanej przez niego formacji – podsumowała Pomaska.

"Kaczyński nigdy nie wzywał do dyskryminacji"

Ryszard Czarnecki nie zgodził się z posłanką PO. Jego zdaniem Polska w rankingach na temat przemocy wobec homoseksualistów, jest znacznie wyżej niż większość krajów Europy Zachodniej.

- Pani Pomaska, mówi o rankingach i ja protestuje, bo jest to zakłamanie rzeczywistości – stwierdził Czarnecki. Zdaniem europosła PiS, "Jarosław Kaczyński nigdy nikogo nie dyskryminował, a rząd Prawa i Sprawiedliwości nie jest autorem żadnych ustaw dyskryminujących".

Redakcja poleca

Ryszard Czarnecki nie odpowiedział na pytanie Andrzeja Stankiewcza, czy podpisałby się pod słowami Kaczyńskiego. Jego zdaniem słowa prezesa PiS padły na wiecu i to była "specyficzna forma wypowiedzi".

Zgorzelski: to jest dehumanizacja

- Takie słowa to dehumanizacja drugiego człowieka, takie słowa to odczłowieczanie drugiej osoby i zostawianie jej samej sobie z problemami – powiedział Piotr Zgorzelski.

Zdaniem wicemarszałka sejmu słowa Kaczyńskiego to jest przygrywka. - W wyborach w 2019 PiS z tematów LGBT+ zrobił główną linię agendy politycznej. Wtedy PiS przekroczył wiele granic w swojej narracji, a rany po tej kampanii bardzo długo się w polskim społeczeństwie zabliźniały – powiedział polityk PSL.

Krzysztof Bosak z Konfederacji uważa, że słowa wypowiedziane przez prezesa PiS to temat zastępczy.

- To, że Kaczyński rzucił niewinny żarcik nie oznacza, że PiS jest partią konserwatywną. Kpił sobie, że transseksualizm z wąskiego problemu medycznego jest rozszerzany na całe spektrum postaw – powiedział Bosak.

- Kapitulujecie przed poprawnością polityczną i nie potraficie nawet bronić słów prezesa własnej partii, który zakpił z czegoś, co powinno być leczone, gdyż transseksualizm jest problemem medycznym i jest to zadanie dla seksuologów – zwrócił się Bosak do europosła Czarneckiego.

Czarzasty: retoryka PiS jest konsekwentna

Zdaniem Włodzimierza Czarzastego "nic nowego się nie wydarzyło". - Kaczyński i jego środowisko jest konsekwentne w swoim obrzydliwym szczuciu na mniejszości seksualne – powiedział lider Nowej Lewicy.

- Tego typu retoryka była obecna w kampanii Andrzeja Dudy, były różne uchwały zwane strefami wolnymi od LGBT+. Natomiast gdy tylko UE zagroziła zamrożeniem środków finansowych, to wyście zaczęli się z nich wycofywać, co jest jeszcze gorsze, bo tylko świadczy o obłudzie – stwierdził Włodzimierz Czarzasty.

- Nawet nie potrafisz obronić słów prezesa PiS – zwrócił się Czarzasty do Ryszarda Czarneckiego.

Redakcja poleca

RadioZET.pl