,

Kiedy mieszkania potanieją? Deweloperzy nie mają wątpliwości

23.05.2023 17:35

Polski Związek Firm Deweloperskich zaprezentował raport „7 grzechów głównych wstrzymujących rozwój budownictwa mieszkaniowego” – wynika z niego między innymi, że często zdobywanie kompletu pozwoleń dla inwestycji trwa nawet 4 lata, a potem sam proces budowy tylko jeden rok. Co dałoby pozbycie się tych trudności? Kiedy mieszkania zaczną tanieć? – Nigdy – stwierdził Grzegorz Kiełpsz, prezes PZFD.

budowlańcy na rusztowaniach
fot. WOJCIECH STROZYK/REPORTER/East News

Mieszkania w największych polskich miastach od 2006 roku podrożały o 100 procent – poinformował Grzegorz Kiełpsz. Spory udział miały w tym czynniki, które utrudniają i opóźniają budowy: PZFD wymienił przede wszystkim „zbiurokratyzowane procedury, niejasne przepisy, czasem czynniki ludzkie”. Pozbycie się ich powinno pomóc w ustabilizowaniu rynku w średniej perspektywie czasowej: ceny mieszkań przestałyby tak gwałtownie rosnąć. Na spadki jednak według branży naprawdę nie ma co liczyć.

Ceny mieszkań. Dlaczego są takie drogie?

1 lipca 2023 roku rusza program Pierwsze Mieszkanie, w ramach którego kupujący swoje pierwsze lokum będą mogli skorzystać z Bezpiecznego kredytu 2 procent. Tyle tylko, że tak naprawdę nie będzie on na 2 procent: będzie wyższy – wynika z tłumaczeń Jarosława Sadowskiego, głównego analityka Expandera, w podcaście „Biznes. Między wierszami”. Ekspert oszacował, że państwo może dopłacić do kredytu 200-300 tys. zł i poradził, jak przygotować się do skorzystania z programu. Z takiej okazji grzech byłoby nie skorzystać – dodatkowy popyt, chociaż z punktu widzenia deweloperów niemal niezauważalny, dołoży się do wzrostu cen.

- To, w jaki sposób będą kształtowały się ceny mieszkań na polskim rynku nieruchomości zależy od wielu czynników w tym m.in. od lokalizacji mieszkania i jego standardu, od poziomu inflacji, od kosztów budowy, wysokości podstawowych stóp procentowych banku centralnego, popytu na kredyty udzielane w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2 procent, wydarzeń za naszą wschodnią granicą. Z pewnością decydującą rolę będzie odgrywać inflacja. Przy utrzymującej się dwucyfrowej inflacji nie ma co liczyć na spadek cen – zwłaszcza w największych aglomeracjach – wyjaśniła prof. dr hab. Anna Szelągowska z Katedry Miasta Innowacyjnego Szkoły Głównej Handlowej.

Ekspertka dodała, że na rynku pierwotnym w jej przekonaniu nie dojdzie do spadku cen - przynajmniej do końca tego roku. Na wtórnym zaś będzie to uzależnione od tego jak duży będzie popyt kredytowy w ramach programu Bezpieczny Kredyt 2%. Do tego czasu rynek będzie w stanie oczekiwania, a ceny na rynku wtórnym mogą pozostać stabilne do jesieni 2023.

Zdaniem Grzegorza Kiełpsza inflacja i brak równowagi na rynku mieszkaniowym, to główne powody tego, że najbliższym czasie nie można liczyć na obniżki na rynku pierwotnym.

- Dopóki na rynku mieszkaniowym nie dojdzie do poziomu stałej równowagi, to jest stanu, w którym mamy na tyle dużo mieszkań w ofercie, że do jej wyprzedania dochodzi w trakcie 4-5 kwartałów, ceny mieszkań będą dalej rosnąć – powiedział. Wyjaśnił, że obecnie w Warszawie wyprzedaż oferty następuje w trakcie półtora kwartału, w przypadku Krakowa to 2,8 kwartału.

- Jest więc wiele do zrobienia. To jasny sygnał, że należy szybko zwiększyć podaż i doprowadzić do większej konkurencji na rynku, co zagwarantuje stabilność cen – dopowiedział prezes PZFD.

loader

RadioZET.pl/PZFD

Logo radiozet Dzieje się