Obserwuj w Google News

Gen. Kraszewski: Polska będzie hubem militarnym. Musimy nawiązać współpracę z Ukrainą

5 min. czytania
17.02.2023 07:55
Zareaguj Reakcja

- Nie chcę powiedzieć, że rośniemy w potęgę militarną, ale zbliżamy się do granicy, gdzie Polska stanie się hubem militarnym, przynajmniej Europy centralnej i wschodniej, na pewno Bukaresztańskiej Dziewiątki i Trójmorza. Będziemy tą siłą, która będzie w stanie udzielić adekwatnej odpowiedzi, jeśli cokolwiek stałoby się ze strony Federacji Rosyjskiej – uważa Gość Radia ZET, gen. Jarosław Kraszewski.

Jarosław Kraszewski
fot. Radio ZET

Zdaniem byłego szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych, „nikt w Europie nie będzie miał tak potężnej siły ognia, jak Polska”.

- Część ekspertów śmiała się z zakupów MON, że to Media Markt, czy Allegro, ale proszę zauważyć, że to się układa w logiczną całość. Przekazujemy czołgi, które są postradzieckie, a w tym czasie napływają do nas nowe Abramsy i czołgi z Korei. Wyśmiewane 500 HIMARS-ów, a okazuje się, że nagle jest zgoda na to, by je Polsce sprzedać – wylicza gość Bogdana Rymanowskiego.

Jego zdaniem Polska jest teraz zdecydowanie bezpieczniejsza, ponieważ od 2014 roku stajemy się coraz silniejsi pod względem militarnym. Polska i Ukraina najsilniejszymi armiami? - Ukraina to bardzo duży potencjał naukowy, techniczny i wykonawczy przed wojną w dziedzinie systemów rakietowych i artyleryjskich. Musimy jak najszybciej nawiązać współpracę techniczną z ludźmi, którzy są w stanie dokonać transferu technologii do naszego państwa – uważa generał.

Pytany o wizytę prezydenta USA w Polsce, gen. Jarosław Kraszewski odpowiada, że spodziewa się jasnego sygnału dla Zachodu, że to właśnie Polska zrobiła najwięcej dla Ukrainy. - Jeśli rozpatrujemy państwa „dziewiątki bukaresztańskiej” Europy centralno-wschodniej, to wspólnie z bałtami zrobiliśmy naprawdę bardzo dużo – ocenia wojskowy. - Casus czołgów Leopard II, spodziewam się, że Biden powie, że Polacy nie czekali na jakieś bzdurne procedury. Prezydent Duda rozpoczął kampanię zdecydowanie wcześniej – dodaje były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. Zaznacza, że tu bardzo liczy się czas. Zdaniem generała, „Zachód stracił mnóstwo czasu, który można było wykorzystać na przygotowanie załóg ukraińskich do działania, czyli na szkolenie”. - My straciliśmy go na jakieś dyskusje dotyczące tego, czy Niemcy wydali pozwolenia, pozwolili nam na dalszą sprzedać Leopardów – komentuje Gość Radia ZET.

Dopytywany o żołnierzy amerykańskich w Polsce, Gość Radia ZET odpowiada, że zawsze będzie ich za mało. – Prezydent Duda optował za „Fortem Trump”. Osobiście chciałbym, by kilka takich fortów powstało na terytorium naszego państwa – mówi generał. Dodaje jednak, że „Niemcy będą robili wszystko, by do tego nie doszło, bo to olbrzymi zastrzyk finansowy dla obszarów, gdzie takie forty funkcjonują”.

Gen. Kraszewski o wiosennej ofensywie: Rosjanie będą szli falami. Będą ginąć masowo

- Racjonalność Putina jest poniżej krytyki i poniżej 0. Wszystkie działania podejmowane przez kremlowską administrację doprowadzają i będą doprowadzać do tego, że obywatele tego państwa masowo giną na froncie – mówi gość Bogdana Rymanowskiego. Zdaniem generała, wiosenna ofensywa będzie polegała na tym, że „rosyjscy żołnierze będą szli falami, by trzymać w ciągłości ogniowej działa i inne środki ogniowe ukraińskie, żeby Ukraińcy bardzo szybko wystrzelali się z amunicji”. - Rosjanie będą ginąć masowo. Będą działali tzw. metodą saturacyjną, podobną do użycia dronów irańskich - idzie jeden za drugim, pododdział za pododdziałem, by utrzymać Ukraińców w ciągłej działalności ogniowej – uważa wojskowy. Gen. Kraszewski zaznacza, że Rosję wcale nie obchodzi to, że giną jej obywatele.

Krótka piłka: Amerykanie traktują nas poważnie; nie doceniamy rosyjskich generałów

- Nie stać nas na to, byśmy oddali Ukrainie kolejne czołgi i myśliwce? – pyta Bogdan Rymanowski.

- Nie. Stać nas – ocenia gen. Jarosław Kraszewski.

- Amerykanie nie traktują nas poważnie, inaczej przysłaliby tu więcej żołnierzy? – pyta prowadzący.

- Traktują nas poważnie – uważa wojskowy.

- Nie doceniamy rosyjskich generałów, nie są takimi amatorami, jak myślimy? – pyta gospodarz programu.

- Tak – przyznaje Gość Radia ZET.

- Masowe odejścia z wojska są faktem, to zagraża naszemu bezpieczeństwu? – pyta dziennikarz.

- Nie – komentuje były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych.

- To nie jest nasza wojna? – pyta Rymanowski.

- Nie – mówi gen. Kraszewski.

Gen. Jarosław Kraszewski: Odbicie Krymu w tym roku nie wchodzi w rachubę. Ukraina powinna się skoncentrować na Donbasie

- Ukrainie potrzeba zdecydowanie więcej [niż czołgi – red.]. Kontrofensywa - zanim dojdzie do ruchu zgrupowania pancerno-zmechanizowanego, musi nastąpić wzmożona działalność ogniowa poddziałów artyleryjskich, rakietowych, lotnictwa szybkiego, lotnictwa wojsk lądowych. Jeśli Ukraińcy tego nie zrobią, to ich kontrofensywa prawdopodobnie skończy się porażką – ocenia gen. Jarosław Kraszewski, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Jego zdaniem odbicie Krymu w tym roku nie wchodzi w rachubę. - Moim zdaniem, biorąc pod uwagę mapę i to, co się dzieje, Ukraina powinna się skoncentrować przede wszystkim na Donbasie – uważa były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. Gość Bogdana Rymanowskiego zaznacza, że „kwestia Donbasu jest kwestią militarną, a kwestia Krymu jest kwestią polityczną”. - Donbas zostanie rozegrany militarnie, natomiast to, czy Krym wróci jest kwestią polityczną. Nie tylko Federacja Rosyjska i Ukraina będą zaangażowane, ale też USA i Chiny – podkreśla wojskowy.

Generał: 5 lat na rozminowanie wschodu Ukrainy

- Terytorium wschodnie Ukrainy jest tak zaminowane, że ok. 5 lat nam zejdzie, żeby rozminować to terytorium – analizuje gen. Jarosław Kraszewski.

MIG-i dla Ukrainy? - Potrzebny jest czas. Z MIG-29 trzeba zdemontować pewne urządzenia, trzeba dokonać przemalowania i dopiero można je przekazać. Tak teraz nie można przekazać, trzeba je przygotować – mówi Gość Radia ZET. Generał dodaje, że MIG-i były wpięte w system NATO-wski, dlatego właśnie wymagają demontażu pewnych urządzeń.

Pytany o ograniczenia dla Ukrainy w używanie systemu Starlink, gen. Kraszewski ocenia, że będzie to duży problem. – To jest nie tylko kwestia kontroli dronów, ale też kwestia wskazywania obiektów rosyjskich. Ukraińcy opracowali sobie aplikację na telefony, że zwykły obywatel kilkoma kliknięciami może wskazać aktualne położenie obiektu zajmowane przez żołnierzy Federacji Rosyjskiej – tłumaczy ekspert.

„Kulejemy w Europie z produkcją amunicji, bo nie mamy nitrocelulozy”

- Nie mamy nitrocelulozy. Podstawowy czynnik do produkcji prochu. Dlatego kulejemy w Europie z produkcją amunicji, bo nie ma nitrocelulozy – alarmuje gen. Jarosław Kraszewski. Były szef Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych dodaje, że nie ma jej, bo się wyczerpała. Amunicja Rosji kontra amunicja Ukrainy? - Według różnych źródeł, jest przewaga 10 do 1 na korzyść Federacji Rosyjskiej. Rosja wystrzeliwuje dziennie 60 tys. sztuk amunicji artyleryjsko-rakietowej. W tym samym czasie Ukraińcy ok. 6-8 tys. – precyzuje Gość Radia ZET.

- Czy Rosję można w ogóle pokonać? Mają broń jądrową – pyta słuchacz.

- Jest porozumienie podpisane o wzajemnej zagładzie. Jeśli Federacja Rosyjska, któreś z państw użyje, drugie ma możliwość użycia broni atomowej. Jeśli FR zdecyduje się na taki krok, wszystkie potęgi militarne zobowiązane są do użycia tej broni przeciwko celom wyznaczonym na obszarze Federacji Rosyjskiej – odpowiada gen. Kraszewski.

- Czy Ukrainę czeka rozłam? – pyta internauta.

- Rozważam taki scenariusz, jeśli zjednoczony Zachód nie zmobilizuje teraz wszystkich sił, nie doprowadzimy do integrowania przemysłów państwowych z prywatnymi, zawiązywania szybkich konsorcjów międzynarodowych – komentuje ekspert.

Polska jednostka będzie walczyć pod ukraińskim dowództwem? - Jakoś nie wyobrażam sobie tego. To zaangażowanie się w Polski w wojnę, a to zaangażowanie się NATO w wojnę – komentuje Gość Radia ZET. - Byłem za tym, by jak najszybciej PAD, wspólnie szefem BBN i MON podjęli decyzję o stworzeniu grupy, która pojechałaby do Kijowa i byłaby albo przy Radzie Bezpieczeństwa albo przy MON, żeby zbierać tam obserwacje i służyć doradztwem – mówi gen. Jarosław Kraszewski.

RadioZET/MA