Oceń
Polityk PO dodaje: - Kiedy zobaczyłem tę scenę, to uwierzyłem, że w Polsce jest możliwe normalne przekazanie władzy. - Również pod presją amerykańską, to może być gwarantem, że w Polsce nie będą się działy dantejskie sceny, jak w Brazylii – ocenia gość Bogdana Rymanowskiego. Zdaniem posła, „gdyby Kaczyński czy Morawiecki o tym decydowali, to byłby to raczej model brazylijski”. - Powinniśmy być za to wdzięczni Amerykanom – mówi Nitras.
Polityk PO, odpowiedzialny za kontrolowanie procesu wyborczego, ocenia również, że „stoimy w przededniu wyborów, które mogą być uczciwe albo mogą nie być uczciwe, jak wybory prezydenckie”. - To też jest ważne dla Amerykanów – mówi Gość Radia ZET. Sławomir Nitras zaznacza również, że jest „zmiana na lepsze” w sposobie prowadzenia polityki przez Andrzeja Dudę, „od czasu ukraińskiego konfliktu i presji amerykańskiej”. - Jeśli to są pokłady dobroci u pana prezydenta – tym lepiej – dodaje.
Nitras o rozmowach Bidena z Tuskiem i Trzaskowskim: Wspominali o praworządności. To dowód na siłę opozycji w Polsce. On wie, że jesteśmy silnym graczem
- Myślę, że rozmowa trwała 5-6 minut z każdym. Towarzyszyłem panu Trzaskowskiemu. Trzaskowski – to pierwsze spotkanie – dziękował za pomoc i przypominał, że kończy się pomoc ONZ dla Warszawy, samorządów na zagospodarowanie Ukraińców – przyznaje w Radiu ZET Sławomir Nitras. Jak zareagował prezydent USA? - Przywołał swojego doradcę i powiedział, że to bardzo ważna sprawa i że tego trzeba absolutnie przypilnować – zdradza Gość Radia ZET. - Mogę potwierdzić, że obaj panowie wspominali o praworządności – mówi polityk PO. Nitras zaznacza, że „przecież prezydent Biden, kiedy jest w Czechach czy w Niemczech – nie spotyka się z opozycją”. - To nie jest prywatna sympatia do Trzaskowskiego czy Tuska. To nie jest standard i powinniśmy to zauważyć. To dowód na siłę opozycji w Polsce. On wie, że opozycja jest silnym graczem, który za chwilę może rządzić – komentuje polityk opozycji.
Sławomir Nitras przyznaje, że był „uniesiony momentem” podczas przemówienia Joe Bidena. - Warto było marznąć. Największe wrażenie zrobiły dla mnie słowa o wolności. Dla każdego Polaka, szczególnie z naszego pokolenia takie słowa brzmią jak dzwon, że o wolność trzeba walczyć – mówi Gość Radia ZET. Dodaje, że wielkie wrażenie zrobiły na nim także słowa o „najbliższych 5 latach, w czasie których trzeba będzie podjąć trudne decyzje, które zdecydują o losie dzieci”. - To dowodzi temu, że Biden ma świadomość ogromnych wyzwań – ocenia Sławomir Nitras w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim. - To był tak silny głos człowieka, który mówi: słuchajcie, decydujemy nie o własnych komforcie, tylko o tym, jak będzie świat wyglądał za 15-20 lat i jak nie ma gdzie uciec – mówi polityk.
„To kompromitacja”
Pytany o Jarosława Kaczyńskiego, który stwierdził, że prezydent USA „nic nie powiedział”, Sławomir Nitras ocenia, że to „kompromitacja”. – Nie rozumiem tej reakcji. Tłumaczenie było słabe. Gdyby słuchał i rozumiał po angielsku, to zrozumiałby więcej. Albo marzy mu się powrót Trumpa – komentuje Nitras.
Krótka piłka: PO skłonna pojednać się z PiS, jeśli…
- Wizyta prezydenta Bidena to dowód na to, że prezydent Duda jest politykiem wagi ciężkiej? – pyta Bogdan Rymanowski.
- Że Polska jest krajem wagi ciężkiej. PAD? Dostrzegam zmianę w polityce zagranicznej prowadzonej przez Dudę, od czasu silnego związania się z Amerykanami – odpowiada Sławomir Nitras.
- Gdyby rządziła opozycja, Biden zaproponowałby Polsce dużo więcej? – pyta prowadzący.
- Na pewno UE pomagałaby bardziej, bo umielibyśmy to załatwić – ocenia poseł.
- Lubię Rafała, ale na tym etapie to Donald jest mądrzejszy? – pyta dziennikarz.
- To ja też oddam prostą piłkę: A pan woli rozmowy w Radiu ZET czy Polsacie? – pyta polityk PO.
- I tu i tu – odpowiada Rymanowski.
- To ja też tu i tu. Tandem i współpraca jest potrzebna PO i jest gwarantem zwycięstwa – dodaje Nitras.
- Dziś Popielec, dlatego posypię głowę popiołem i przeproszę katolików za słowa o opiłowywaniu przywilejów? – pyta gospodarz programu.
- Nie. To prawdziwy problem. Jeśli jakiś katolik poczuł się obrażony, to moim zamiarem nie było go indywidualnie dotykać. Sam czuję się katolikiem, ale przywileje KK w Polsce to jest takie rozpasanie, że trzeba je opiłować – mówi Gość Radia ZET.
- Jeśli to miałoby pomóc Polsce, jesteśmy w stanie pojednać się z PiS? – pyta Rymanowski.
- Tak, oczywiście. Konstytucja, przepisy prawa, parlament normalny, rząd szanujący obywateli, nie kraść… Tylko pokora, umiar i się godzimy – mówi Nitras.
Sławomir Nitras o rządzących: Paski im się nie domykają tak się rozpaśli. Jakieś geny im się pozmieniały. Nadwaga spowodowana przywilejami. Tylko opiłowanie
- Przecież im się już paski nie domykają, oni się wszyscy tak rozpaśli. I w sensie fizycznym, i finansowym. No przecież tak nie można, ludzie. Niech pan zobaczy, jak wygląda Brudziński. Pamiętam go sprzed 7 lat – normalny, szczupły, fajny facet, nawet się potrafił ubrać – mówi Sławomir Nitras, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. - Im się jakieś geny pozmieniały w ciągu tych 8 lat rządzenia. I tylko ścisła dieta, szczególnie odpiłowanie od publicznych stanowisk może im pomóc dodaje polityk PO. Zdaniem posła, „to, że ktoś się tak zmienił fizycznie, jak oni, jest dowodem, że im się odkleiła rzeczywistość”. Nitras ocenia, że w tym przypadku nadwaga spowodowana jest przywilejami. – W przypadku Brudzińskiego, pani Kempy – nie mam najmniejszych wątpliwości. Pan zobaczy, jak się Czarnek zmienił. Jest 2 razy większy, niż był na tym fotelu – mówi Gość Radia ZET.
"Mamy realny dylemat - co najmniej 2 poważnych kandydatów na premiera"
- Mamy realny dylemat. Jest co najmniej 2 poważnych kandydatów na premiera: Tusk, czyli siedmioletni premier, szef RE, przywódca naszej partii i Trzaskowski – przyznaje polityk PO, w internetowej części programu „Gość Radia ZET”. Zdaniem Sławomira Nitrasa, ławka Platformy „jest znacznie szersza”, a doświadczenie dużo większe, niż np. w Lewicy. - To może budzić zawiść i mam trochę żal o to – komentuje gość Bogdana Rymanowskiego. Nitras widzi w Lewicy „nutę pewnej chęci uderzenia bardziej w PO, niż w rządzących”. - Nie wiem, czy to najlepsza droga, ale każdy wybiera swoją. My się nie rewanżujemy – mówi polityk.
Poseł PO zapowiada: Pierwszą decyzją związki partnerskie
Pytany o to, jaka będzie pierwsza decyzja rządu opozycji, Sławomir Nitras zapowiada, że związki partnerskie. - To bardzo szeroka kwestia. Jesteśmy pod wpływem religii katolickiej, kształtujemy prawo. Kwestia rozwodów… - wylicza Gość Radia ZET. Jego zdaniem jest to symboliczne. - To sprawa przenoszona w Polsce. Uszanowanie ludzi, którzy chcą żyć razem, chcą, żeby państwo rozpoznawało ich jako partnerów żyjących wspólnie. To europejski standard i to powinna być pierwsza decyzja – zaznacza polityk PO. Dalej wymienia finansowanie in vitro oraz ograniczenie przywilejów finansowych Kościoła.
Dopytywany o swe słowa, dotyczące „opiłowania” katolików z ich przywilejów, Nitras przyznaje: - Najbardziej to się chyba mojemu tacie nie podobało. - Jest bardzo religijnym człowiekiem i powiedział, że mu się to nie podoba. Kocham mojego tatę, jest moim autorytetem, ale mi się to nie podoba – dodaje Gość Radia ZET.
Nitras o Kijowie: To nie safari
Pytany przez słuchacza o to, kiedy liderzy opozycji wybiorą się do Kijowa, Sławomir Nitras odpowiada, że „Kijów to nie jest safari, gdzie się robi wycieczki dzisiaj”. - Tam trzeba jechać z konkretną pomocą. Gdyby Tusk pojechał dziś do Kijowa, to byłyby zarzuty, że to próba uprawiania polityka. Tam trzeba jechać pomagać, a nie robić sobie zdjęcia – komentuje gość Bogdana Rymanowskiego.
Polityk PO o nieuczciwych wyborach: Władza może posunąć się dalej. Będziemy potrzebowali kilkadziesiąt tysięcy ludzi
- Mamy realny problem. Jeśli przyjrzymy się ordynacji, to jest tak skonstruowana, że o mandatach poselskich w konkretnych okręgach decydują czasem setki głosów – mówi Gość Radia ZET Sławomir Nitras. Poseł PO odpowiedzialny za kontrolę procesu wyborczego dodaje, że zna pewne przypadki, np. w DPS-ach, gdzie „na kilkaset głosujących, wszyscy pod linijkę głosują tak samo”. - 100-200 głosów może zdecydować o tym, że ktoś zostaje posłem – zaznacza. Gość Bogdana Rymanowskiego podkreśla, że od prawie 20 lat jest obserwatorem wyborów na świecie, z ramienia Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. - Nigdy nie pomyślałem, że o Polsce może powstać tak krytyczny raport, jak powstał po wyborach prezydenckich. Stwierdził wprost, że były nieuczciwe – mówi Nitras. Jego zdaniem „władza może posunąć się dalej w tym procesie, jeśli tylko będzie tego potrzebowała”. - Recepta jest jedna: zaangażowanie wielu ludzi dobrej woli. Będziemy potrzebowali kilkadziesiąt tysięcy ludzi – niewykluczone, że 50 tys. Ja mam pomóc tym ludziom się zorganizować, zdobyć odpowiednią wiedzę i dać im instrumenty, które pozwolą im uczciwie przypilnować wyborów – tłumaczy Gość Radia ZET.
- Jak zamierza pan przestrzegać zaleceń C40, jeśli w latach 2019-2020 wykonał pan 262 loty na koszt kancelarii Sejmu? Wyczerpał pan limit na 524 lata - pyta internauta.
- A ile Jaki lata? A ile Ozdoba lata? Ja przecież do pracy latam, a nie prywatnie. Traktuję swoje obowiązki bardzo poważnie. Nie latam prywatnie - komentuje Sławomir Nitras.
RadioZET/MA
Oceń artykuł