Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
W poniedziałek około godziny 20.00 koło mostu Łazienkowskiego wyłowiono ciało mężczyzny. Błędem jest łączenie tej sprawy z odnalezieniem w sobotę w Wiśle zwłok działacza PiS Tomasza Jędrzejczaka - powiedział we wtorek Łukasz Łapczyński z Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie Łukasz Łapczyński poinformował we wtorek, że w poniedziałek około godziny 20.00 koło mostu Łazienkowskiego wyłowiono ciało mężczyzny.
Nie stwierdzono udziału innych osób
- Nie ustalono do tej pory jego tożsamości, ciało było już w stanie daleko posuniętego rozkładu - powiedział. - Na miejscu były oględziny z udziałem prokuratora, lekarza, policyjnych techników - dodał.
Jak powiedział, wstępne czynności nie wykazały, by do śmierci tego mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie.
- Nie ujawniono obrażeń czy innego rodzaju znamion na ciele, ale ze względu na stan zwłok nie można jednoznacznie wszystkiego stwierdzić - ocenił.
- Ciało zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej. Dopiero sekcja zwłok pozwoli na ustalenie przyczyny śmierci - powiedział prokurator Łapczyński.
"Łączenie tych dwóch spraw to błąd"
To kolejne zwłoki wyłowione w ostatnich dniach z Wisły. Warszawska prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci zgierskiego radnego PiS Tomasza Jędrzejczaka. Jego ciało wyłowiono w sobotę rano z Wisły pod Mostem Łazienkowskim w Warszawie. Zauważył je pływający po rzece kajakarz, który zawiadomił służby ratunkowe.
- Wstępne ustalenia nie wskazują na udział osób trzecich - mówił wówczas o śmierci radnego Łapczyński.
- Wiem, że te dwie sprawy są ze sobą łączone, ale moim zdaniem to błąd, bo te zwłoki (wyłowione z rzeki w poniedziałek – red.) od jakiegoś już czasu przebywały w Wiśle - podkreślił prokurator.
RadioZET.pl/PAP
Oceń artykuł