Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Jak podała telewizja WWMT, do dramatycznego zdarzenia doszło w sobotę w North Point County nad jeziorem Michigan.
- Kto by pomyślał, że dzieci bawiące się w piasku mogą doprowadzić do takiej tragedii - dziwił się sierż. Zach Hathaway z policji z hrabstwa South Haven.
Z ustaleń śledczych 12-latek kopał dziurę w wydmie pisakowej, w czym towarzyszyło mu dwóch kolegów z oddziału harcerskiego. Udało mu się wykopać na tyle duży otwór, że Gage wczołgał się do środka i wpadł w śmiertelną pułapkę i został przysypany.
Pozostali harcerze przez pół godziny nie zauważali braku swojego kompana. - Myślę, że zobaczyli jego nogi wystające z piasku i wtedy zdali sobie sprawę, że coś jest nie tak - dodał sierżant.
Ratownicy po odnalezieniu miejsca zakopania 12-latka przetransportowali go helikopterem do szpitala, ale lekarze nie byli go już w stanie uratować.
"To bardzo trudny czas dla naszej rodziny skautowej. Jest nam przykro potwierdzić śmierć jednego z naszych młodych członków po wypadku na wydarzeniu skautowym" - napisał w oświadczeniu Don Shepard, szef organizacji Michigan Crossroads Council and Boy Scouts of America.
W poniedziałek została przeprowadzona sekcja zwłok 12-latka.
RadioZET.pl/WWMT/PTD
Oceń artykuł