Obserwuj w Google News

Śledczy od wypadku Szydło chcieli wyłączenia ich ze sprawy. Prokuratura odrzuciła wniosek

Redakcja
2 min. czytania
07.03.2018 12:12
Zareaguj Reakcja

Prokuratura Regionalna odrzuciła na razie wnioski prokuratorów od sprawy wypadku premier Szydło o wyłączenie ich z tej sprawy. Jak dowiaduje się reporter Radia ZET, dokumentacja została zwrócona do krakowskiej Prokuratury Okręgowej w celu uzupełnienia.

Wypadek
fot. PAP

Rzecznik Prokuratury Regionalnej, prok. Włodzimierz Krzywicki, nie chciał precyzować, czego dokładnie brakuje w dokumentach. W rozmowie z reporterem Radia ZET powiedział tylko, że dokumentacja zawiera istotne braki formalne — a składają się na nią nie tylko wnioski prokuratorów o wyłączenie ich z tej sprawy, ale także stanowisko ich szefa, prokuratora okręgowego.

Wypadek Szydło. Dochodzenie ws. funkcjonariuszy BOR zakończone po... 8 dniach

Prokuratorzy prowadzący śledztwo chcieli badać wątek współodpowiedzialności funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu za spowodowanie wypadku. Nie zgodził się na to ich szef, czyli wspomniany wyżej prokurator okręgowy. Dlatego 26 lutego troje prokuratorów złożyło wnioski o wyłączenie ich z tej sprawy. Dwa dni później prokurator okręgowy podpisał decyzję o zakończeniu śledztwa.

Jak informowaliśmy we wtorek, kierowcy rządowej limuzyny przekroczyli prędkość i linię ciągłą. Policja otrzymała z prokuratury materiały w tej sprawie dopiero 2 lutego, 10 lutego sprawa wykroczenia się przedawniła i postępowanie zostało zakończone.

Wypadek premier Szydło

Do wypadku doszło 10 lutego w Oświęcimiu. Policja podała, że rządowa kolumna trzech samochodów (pojazd ówczesnej premier Beaty Szydło jechał w środku) wyprzedzała fiata seicento; jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i uderzył w auto szefowej rządu, które następnie uderzyło w drzewo.

Prokuratura kończy śledztwo ws. wypadku Szydło. Co dalej?

W wyniku wypadku poważne obrażenia ciała, utrzymujące się dłużej niż siedem dni, odnieśli Beata Szydło i jeden z funkcjonariuszy BOR — szef ochrony premier. Beata Szydło do 17 lutego przebywała w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie. U drugiego funkcjonariusza BOR — kierowcy pojazdu — stwierdzono lżejsze obrażenia.

14 lutego prokuratorski zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku usłyszał kierowca fiata seicento Sebastian K. Kierowca nie przyznał się do winy, prokuratura nie podawała treści jego wyjaśnień.

RadioZET.pl/PT/MP