Obserwuj w Google News

Krokodyl w jeziorze Kunickim? Mieszkańcy i turyści są przerażeni

1 min. czytania
26.09.2019 15:34
Zareaguj Reakcja

Gada miał widzieć instruktor surfingu. Domniemany krokodyl miał się tam pokazać już drugi raz. Wędkarze przekonują jednak, że prawda wygląda zupełnie inaczej, a instruktor zwyczajnie się pomylił.

Krokodyl w jeziorze Kunickim
fot. Shutterstock

Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku

- Wpadłem do wody i stanąłem oko w oko z wielkim gadem. Rozejrzałem się, szukając, co to może być i zobaczyłem coś, co siedzi w wodzie. I po prostu na mnie patrzy - relacjonował w rozmowie z "Radiem Wrocław" świadek zdarzenia.

USA: Myślała, że to włamanie. W kuchni znalazła 3-metrowego krokodyla

Specjalny patrol z legnickiego oddziału Polskiego Związku Wędkarskiego sprawdził wysepkę na jeziorze Kunickim. Nie znaleziono tam jednak żadnych podejrzanych odcisków. Na nic zdało się także poszukiwanie gada przy pomocy echo sondy. Niektórzy żartują, że bestia zapadła się "jak krokodyl w wodę".

Wędkarze przekonują, że instruktor surfingu, który miał widzieć w jeziorze krokodyla, zwyczajnie się pomylił. Co zatem przykuło jego uwagę? Wbrew krążącym od pewnego czasu plotkom, to nie krokodyl, a... sum.

25-letni Brytyjczyk zjedzony przez krokodyla podczas lekcji surfingu

Tamtejsi wędkarze twierdzą, że w jeziorze Kunickim żyją ogromne, nawet dwumetrowe sumy, ważące nawet pond 100 kg.

Czy jednak można definitywnie wykluczyć, że instruktor surfingu natknął się na krokodyla? Zdaniem wędkarzy nie. - Nie byłaby to bowiem pierwsza sytuacja, kiedy zakupione przez mieszkańców egzotyczne zwierzę trafia do jeziora - twierdzą w rozmowie z Radiem Wrocław.

RadioZET.pl/ Marcin Kubat