Minister zdrowia: W tym tygodniu na pewno ponad 50 tys. zakażeń
- Scenariusze, które widzimy, że się realizują, oznaczają, że w tym tygodniu na pewno będziemy mieli przekroczenie 50 tys. zakażeń - powiedział w poniedziałek na konferencji minister zdrowia Adam Niedzielski. Ostrzegł jednocześnie, że możemy spodziewać się nawet 100 tys. dziennie nowych osób na kwarantannie.

Piąta fala koronawirusa rozwija się w Polsce coraz szybciej. Prognozę na najbliższy tydzień przybliżył 24 stycznia minister zdrowia. Tłumaczył, że również z tego powodu rządzący zdecydowali o skróceniu okresu kwarantanny – z 10 do 7 dni. Ministerstwo Zdrowia skierowało w poniedziałek 24 stycznia do opublikowania rozporządzenie skracające do siedmiu dni czas odbywania kwarantanny dla osób narażonych na zakażenie wirusem SARS-CoV-2.
- Zdajemy sobie sprawę, że jeżeli będzie 40-60 tys. zakażeń, nakładanie izolacji i kwarantann na długie dni, tak naprawdę doprowadziłoby do lockdownu w gospodarce, bo ludzie nie byliby obecni w pracy – powiedział szef MZ Adam Niedzielski, wyjaśniając powody skrócenia kwarantanny.
Minister zdrowia: Długa kwarantanna doprowadziłaby do lockdownu
Wskazał też, że przebieg kliniczny zakażenia jest szybszy w przypadku wariantu Omikron koronawirusa. Decyzja MZ wynikała z doświadczenia państw Europy Zachodniej, które z wielkimi falami zachorowań COVID-19 w wariancie Omikron mierzyły się już w grudniu.
- Widzieliśmy, że władze tych krajów, z opóźnieniem reagując na pojawiające się zwiększone liczby zakażeń, wprowadziły ten obowiązek, więc my, będąc na początku – bo pamiętajmy, że mimo tych wielkich liczb, z jakimi mamy do czynienia, to jest początek piątej fali – podejmujemy tę decyzję, bo widzimy, że przebieg kliniczny jest nieco szybszy w przypadku Omikronu – powiedział minister.
Zaznaczył, że skala nowych zachorowań doprowadziłaby do faktycznego lockdownu. - Jeżeli będziemy mieli do czynienia ze scenariuszem, gdzie będzie 40, 50, 60 tys. zakażeń, nakładanie izolacji i kwarantann na długie dni tak naprawdę doprowadziłoby do faktycznego lockdownu w gospodarce, bo ludzie, którzy pracują, po prostu nie byliby obecni w pracy. Stąd jest ta decyzja – wyjaśnił minister.
RadioZET.pl