Przywiozą do Polski ponad 40,5 tysiąca ton odpadów. GIOŚ: To nie śmieci
Do Polski zostanie wwiezione ponad 40 tysięcy ton odpadów z Niemiec. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska wydał zezwolenie na ich przywóz do Rębiszowa na Dolnym Śląsku. Inspektorzy tłumaczą, że chodzi o pyły gazów, a nie odpady komunalne. Mogą zawierać substancje zanieczyszczające powietrze w procesie spalania.

Ponad 40,5 tysiąca ton odpadów trafi do Polski z Niemiec. Doniesienia medialne w tej materii pojawiły się kilka dni temu. Ogromny import powiązano z trwającym od kilku lat znaczącym wzrostem importu odpadów.
Główny Inspektor Ochrony Środowiska odniósł się do sprawy. Jak podaje PAP, GIOŚ zezwolił jednej z niemieckich firm na przywóz 40 500 ton odpadów w postaci pyłów gazów odlotowych z Niemiec do Polski. Jak argumentuje zgodę na tak ogromny import odpadów?
Wwiozą do Polski ponad 40,5 tysiąca ton odpadów. GIOŚ: To nie śmieci
Inspektorat podkreśla, że zezwolenie nie dotyczy przywozu odpadów komunalnych (tzw. śmieci) czy odpadów niebezpiecznych. Zaznacza za to, że chodzi o „odpady przeznaczone są do wypełnienia nieczynnego wyrobiska poeksploatacyjnego”, a sam proces importu nie jest „tożsamy ze składowaniem odpadów”. Zarzuca też mediom fake news'y w tej materii.
Miliony litrów chemikaliów składowane pod Warszawą. Sprawa trafiła do prokuraturyW wyrobisku deponowane są odpady mineralne, niewykazujące właściwości niebezpiecznych, takie jak: zużyte rdzenie i formy odlewnicze z odlewnictwa żelaza, gleba i kamienie, mieszanki gruzu, betonu i cegieł, odpady w postaci pyłów odlotowych, minerałów"
Jak podaje PAP, spalanie wspomnianych gazów-odpadów z Niemiec (lub inne procesy technologiczne) może doprowadzić do zanieczyszczenia powietrza. Odbiorcą jest firma Pri-Bazalt Rekultywacja Sp. z o.o., z siedzibą w Rębiszowie.
Beczki grozy. W magazynie znaleziono dziwne chemikaliaTransporty po polskiej stronie pokonają ok 50 km i przejadą przez trzy powiaty: zgorzelecki, lubański a także lwówecki. Dokumentacja, jak podaje „Przegląd Lubański”, zakłada aż 1500 kursów. Lokalne media donoszą, że utylizacja odpadów z odlewnictwa żelaza wiąże się w Niemczech z nieporównywalnie większymi kosztami.
Dlatego producenci szukają rynków zbytu, a za taki uchodzi importująca na potęgę odpady Polska…
RadioZET.pl/Przegląd Lubański/PAP