Obserwuj w Google News

Polska będzie ubiegać się o odszkodowania wojenne? Wymowne słowa Kaczyńskiego

Redakcja
2 min. czytania
03.07.2017 07:57
Zareaguj Reakcja

- Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań za okres II wojny światowej. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie - przekonywał Jarosław Kaczyński na Kongresie Zjednoczonej Prawicy w Przysusze. 

Polska będzie ubiegać się o odszkodowania wojenne? Wymowne słowa Kaczyńskiego
fot. PAP

Prezes Kaczyński nawiązał do reparacji wojennych, których jego zdaniem Polska się nigdy nie zrzekła. Trudna historia II wojny światowej została przypomniana przy okazji wątku brukselskiego.

 

Kaczyński w swoim przemówieniu nawiązał do głosów o zamrożeniu unijnych funduszy dla Polski, jeśli nie zdecydujemy się przyjąć uchodźców. - Nie zapraszaliśmy ich do Europy, mamy moralne prawo powiedzieć "nie" - mówił twardo prezes PiS. 

Tutaj zdecydował się wspomnieć o zbrodniach popełnionych podczas II wojny światowej. - Nasi krytycy z Zachodu powinni pamiętać, że Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się niemieckiemu hitleryzmowi - mówił Kaczyński podnosząc kwestię zadośćuczynienia za krzywdy. - Czy otrzymaliśmy coś za te gigantyczne szkody, których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś? - pytał retorycznie Kaczyński, od razu sam dając odpowiedź przeczącą. - Czy wobec tego, historycznie rzecz biorąc, nie mamy pewnych moralnych praw? - zastanawiał się.

Kaczyński twardo podkreślił, że Polska nigdy nie zrzekła się reparacji wojennych.

Innego zdania jest Włodzimierz Cimoszewicz, który słowa prezesa PiS komentował w "Faktach po Faktach". Jego zdaniem Kaczyński "myli się w sposób oczywisty". 

- To prawda, że okoliczności były niejasne, że nie ma dokumentów, ale rzecz w tym, że przez kolejne 60 lat wszystkie kolejne rządy, i PRL, i III RP, zachowywały się w ten sposób, że nie występowały z żadnymi roszczeniami - powiedział były premier.

Zdaniem Cimoszewicza nie mamy żadnego tytułu do domagania się reparacji:  zarówno z prawnego, jak i międzynarodowego punktu widzenia . - Jeżeliby rząd PiS-owski podjął tę kwestię, to by oznaczało świadome dążenie do niezwykle poważnego konfliktu politycznego z Niemcami – mówił były premier.

Z kolei Krzysztof Gawkowski z SLD uważa, ze Kaczyńskiemu chodziło o to, "żeby mieć kartę przetargową dotyczącą uchodźców w Polsce". - Zrobił to z pełną premedytacją - stwierdził. 

RadioZET.pl/KM