Strajk włoski w Biedronce. Czekają nas kłopoty z zakupami?
Piotr Adamczyk, szef Solidarności w Biedronce, zapowiedział na łamach serwisu portalspożywczy.pl możliwość włoskiego strajku części pracowników sklepów Biedronka, który odbędzie się 2 maja. Dodał, że pracownicy będą pracować, ale wolno, zgodnie z przepisami BHP.

Piotr Adamczyk zapowiedział również chęć spotkania z zarządem Jeronimo Martins Polska (JMP) i dyskusji na temat warunków pracy oraz płac w terminie do 30 kwietnia.
Spór między Jeronimo Martins Polska a pracownikami sieci sklepów Biedronka rozpoczął się na początku kwietnia, kiedy to JMP w komunikacie prasowym poinformowało o trzeciej w ciągu ostatnich 12 miesięcy podwyżce pensji pracowniczych.
Od 1 kwietnia pensja sprzedawcy-kasjera z minimum trzyletnim stażem pracy wzrosła z 2600 do 2750 złotych brutto przy zatrudnieniu na pełen etat. Osoba, która rozpoczyna pracę w sklepie może liczyć na wynagrodzenie sięgające 2450 złotych brutto. Dodatkowo dla każdego sprzedawcy-kasjera przewidziana jest miesięczna premia w wysokości do 330 zł brutto.
Wypełnij PIT-a za darmo i pomóż Fundacji Radia ZET
Mimo wcześniejszych zapowiedzi prezesa Jeronimo Martins Pedro Soaresa dos Santos o braku kolejnych podwyżek, pracownicy otrzymali wyższe wynagrodzenia. Te jednak ich nie satysfakcjonują. Piotr Adamczyk w rozmowie z ''Onetem'' przyznał, że ''płace wzrosły, ale w stopniu znacznie odbiegającym od oczekiwań pracowników'', a na nowym systemie część zatrudnionych straci.
Wprowadzona kwota podwyżki w wysokości 350 zł dla nowo zatrudnionych jest ściśle związana z obecnością w pracy. Otrzymają ją wyłącznie ci pracownicy, którzy w danym miesiącu przepracują pełen wymiar godzin. Związkowcy alarmują, że po zmianach trudniej będzie otrzymać także premię.
Przedstawiciele Jeromino Martins Polska zapewnili, że decyzje dotyczące podwyżek były opracowywane w oparciu o ''wskaźniki ekonomiczne firmy i analizy rynku pracy''. Ten sposób argumentacji nie przekonuje związkowców z Solidarności.
RadioZET.pl/onet.pl/DG