"Bardzo poważne zagrożenie". Pilny komunikat szefa BBN ws. rosyjskiej rakiety
Doświadczenia ws. komunikacji będą wykorzystywane w przyszłości - mówił w czwartek szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera. W ten sposób odniósł się do kryzysu po incydencie z rosyjską rakietą, która spadła pod Bydgoszczą, a która została odnaleziona po wielu miesiącach.

Rosyjska rakieta pod Bydgoszczą została odnaleziona przypadkiem pod koniec kwietnia. Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP powiązał sprawę z rosyjskim atakiem rakietowym na Ukrainę z grudnia 2022 roku. Szef MON po raporcie kontrolnym wskazał, że Dowódca Operacyjny RSZ dopuścił się zaniechania, nie informując o sprawie resortu.
W czwartek 18 maja w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się w tej sprawie narada prezydenta Andrzeja Dudy z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, ale też szefem MSZ Zbigniewem Rauem, ambasadorem Polski przy NATO Tomaszem Szatkowskim oraz szefem Sztabu Generalnego WP gen. Rajmundem Andrzejczakiem i Dowódcą Operacyjnym RSZ gen. Tomaszem Piotrowskim.
Kryzys wokół rosyjskiej rakiety. Szef BBN komentuje
Na konferencji prasowej po naradzie szef BBN był pytany, czy omówiono kwestię rozbieżności ws. informowania na temat pocisku – aby na przyszłość nie powtórzyła się sytuacja spod Bydgoszczy, że polityk przekazuje, że nie dostał informacji, a generał mówi, że takie informacje przekazywał. Siewierę zapytano także, czy w tej sprawie został zażegnany konflikt.
- Każdy z uczestników tej sytuacji, każda ze stron zabierająca głos w tej sytuacji, mówiła o tym, czy była informowana, czy nie, […] bo był to element informacji klauzulowanej, stąd też są to doświadczenia, które będą wykorzystywane w przyszłości, również w obszarze komunikacji publicznej - mówił Siewiera.
Dopytywany, czy konflikt między informującymi stronami został zażegnany, szef BBN odpowiedział krótko: "Wojsko nie zna takiego pojęcia jak konflikt". - Realizacja zadań odbywa się bez względu na to, jakie nastroje panują między żołnierzami […] natomiast bez wątpienia zrozumienie sytuacji, zrozumienie procedur, które obowiązują, które wymagają poprawy, które wymagają doprecyzowania i tego w jaki sposób będą realizowane w przyszłości, jest dużo większe po każdej ze stron – mówił Siewiera.
Wskazał, że "ogromną rolę będą miały aktualizacje procedur czy podjęcie dyskusji na ich temat i działania po stronie sojuszniczej". - Takie sytuacje jak te, które obserwujemy w ostatnich dniach, czyli balony przemieszczające się na dużej wysokości z bardzo niewielką prędkością, bardzo słabo widoczne, stanowią bardzo poważne zagrożenie i nowe wyzwanie dla działania sił zbrojnych czy sfery bezpieczeństwa - podkreślał Siewiera.
Szef BBN pytany, czy minister Błaszczak i gen. Piotrowski mieli podczas spotkania okazję, aby sobie wyjaśnić sprawę rosyjskiego pocisku w bezpośredniej rozmowie. - Panowie w naszej obecności podjęli szereg różnych tematów związanych m.in. z organizacją w nadchodzących tygodniach ćwiczenia jednej z brygad w północnej części Polski, która wymaga współpracy między ministerstwem obrony i ministrem obrony a dowódcą operacyjnym. Omówili również kwestie poszukiwań, wykrywania, wyszukiwania obiektów w polskiej przestrzeni powietrznej takich jak te balony, które również wymagają interakcji - mówił Siewiera. Ocenił, że nie ma żadnych trudności w komunikacji na linii szef MON – dowódca operacyjny.
RadioZET.pl/PAP - Grzegorz Bruszewski, Jakub Borowski