,

Horror w kolejnej rodzinie. 12 dzieci trafiło do szpitala, zwołano sztab kryzysowy

25.05.2023 11:04

Policja odebrała 12 dzieci z rodziny zastępczej w Łęgowie pod Wągrowcem w Wielkopolsce. Rodzice zastępczy zostali aresztowani. Rzecznik wojewody wielkopolskiego Jarosław Władczyk powiedział, że "dzieci były bite i maltretowane”. W związku ze sprawą wojewoda zwołał sztab kryzysowy.

Zdjęcie ilustracyjne
fot. NewsLubuski/East News/Zdjęcie ilustracyjne

Prokuratura wszczęła śledztwo ws. maltretowanych dzieci z rodziny zastępczej w Łęgowie. Jarosław Władczyk poinformował, że 12 dzieci z wyraźnymi śladami przemocy fizycznej trafiło w środę do wągrowieckiego szpitala na obdukcję. 

Zgłoszenie wpłynęło z przedszkola. Nauczyciele zauważyli ślady na ciele (dwójki czterolatków - red.), świadczące o tym, że wobec dzieci mogła być stosowana przemoc. Chodzi o siniaki na twarzy, przy uchu oraz na pośladkach - dowiedział się reporter Radia ZET Krzysztof Grządzielski. Jak ustalił, dyrekcja szpitala wskazuje, że obrażenia najprawdopodobniej są skutkiem działań przemocowych.

Łęgowo. 12 maltretowanych dzieci trafiło do szpitala

Z dwanaściorga dzieci w rodzinie zastępczej, ośmioro było w pieczy zastępczej, troje to dzieci biologiczne małżeństwa prowadzącego dom, a jedno jest adoptowane. Jarosław Władczyk powiedział, że rodzina zastępcza z Łęgowa działała pod auspicjami Rodzinnego Domu Dziecka w Nakle nad Notecią w woj. kujawsko-pomorskim. Sztab kryzysowy u wojewody w sprawie maltretowanych dzieci ma zacząć się o godz. 12. 

Dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Wągrowcu Edyta Owczarzak powiedziała Polskiej Agencji Prasowej w czwartek, że dzieci, po zbadaniu, zostały na noc ze środy na czwartek umieszczone w tymczasowych miejscach, m.in. u rodzin zastępczych. W czwartek znalezione im będą lokalizacje na najbliższy czas. Dyrektor powiedziała, że dzieci są w wieku od niespełna 2 lat do 14 roku życia. 
 
Rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak poinformował PAP, że małżeństwo prowadzące rodzinę zastępczą zostało aresztowane. Wyjaśnił, że sprawa zaczęła się od zgłoszenia, która wpłynęło po tym, jak nauczyciel w przedszkolu zauważył obrażenia na ciele dwójki czteroletnich dzieci. Wezwano policję i pogotowie. Lekarz potwierdził na ciele dzieci ślady dotkliwego bicia. 

RadioZET.pl/PAP - Rafał Pogrzebny 

Logo radiozet Dzieje się