Oceń
Dramat w miejscowości Chlewiska niedaleko Lubartowa rozegrał się w piątek 30 grudnia 2022 r. Ok. 14.00 jeden ze świadków zaalarmował policję, widząc jak dwie osoby wpadają do rzeki Wieprz. Niedługo później z wody wyłowiono 10-letniego chłopca, który mimo podjętej reanimacji nie przeżył. Kobieta, 36-letnia matka dziecka, zniknęła. Jeden ze świadków zdarzenia, cytowany przez lokalny portal lubartow24.pl, Kamil Mysiak relacjonuje, że tamtego dnia pracował w pobliżu i jako pierwszy rzucił się do pomocy.
Z jego narracji wynika, że malec wpadł do wody, a 36-latka trzymała go za rękę, drugą ręką zabezpieczając się o gałąź. Choć Mysiak ruszył do rzeki, by chwycić chłopca, ostatecznie przegrał z nurtem rzeki. Podobnie - najprawdopodobniej - kobieta, bo kiedy mężczyźnie udało się wynurzyć, jak mówi, nie widział już nikogo.
Lubartów: 10-latek utonął, matka zniknęła. "Możliwości są dwie"
Od tamtej pory niemal nieprzerwanie trwają poszukiwania zaginionej kobiety, mieszkanki gminy Lubartów. Tylko w czwartek (23.03.23 r.) w akcji brały udział łodzie poszukiwawcze i drony. "Dziś działania będą trwały do późnego popołudnia" - przekazuje w najnowszym komunikacie sierżant sztabowa Jagoda Stanicka z KPP Lubartów.
Rzecznik prasowy lokalnego oddziału PSP st. kpt. mgr inż. Michał Mazur w rozmowie z portalem RadioZET.pl zdradza, że strażacy przeszukali do tej pory cały odcinek rzeki Wieprz na długości powiatu, a nieoficjalne doniesienia sugerują, że działania policji zakończyły się aż na dopływie do Wisły.
- Możliwości są dwie. Albo nurt rzeki poniósł zaginioną naprawdę daleko, albo ciało zatrzymało się gdzieś na rzece Wieprz. Nawet na odcinku naszego powiatu Wieprz jest dość zawiły - opiniuje Mazur. Na pytanie, czy możliwe aby ciało kobiety dotarło aż do Wisły odpowiada, że stan wód po zimie jest dość wysoki więc "niczego nie można wykluczyć".
RadioZET.pl
Oceń artykuł