Samolot pasażerski spadł na domy minutę po starcie. 24 osoby zginęły
24 osoby zginęły w katastrofie samolotu, który w niedzielę rano rozbił się w mieście Goma we wschodniej części Demokratycznej Republiki Konga - poinformowały miejscowe władze. Maszyna spadła na domy mieszkalne znajdujące się w pobliżu lotniska.

Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Samolot Dornier Do 228 należący do lokalnej linii lotniczej Busy Bee, rozbił się w czasie startu z Gomy w rejs do miasta Beni. Źródło na lotnisku w Gomi powiedziało BBC, że samolot rozbił się ok. minuty po starcie. Możliwe, że przyczyną katastrofy była awaria silnika - informuje portal.
Jean Paul Lumbulumbu, wiceszef władz prowincji Kiwu Północne, przekazał, że z gruzów wydobyto 24 ciała. Przedstawiciel służb ratunkowych poinformował o 26 znalezionych ciałach.
Na pokładzie samolotu było 17 pasażerów i dwóch członków załogi. Wcześniej informowano, że część z nich zginęła. Nie wiadomo, ile osób przebywało w budynkach, na które spadł samolot. Według BBC wśród ofiar jest czterech członków tej samej rodziny.
Ponad miesiąc wcześniej wojskowy samolot transportowy startujący z tego samego lotniska, lecąc do stolicy, Kinszasy, rozbił się w prowincji Maniema. Zginęło wtedy osiem osób.
Wypadki lotnicze są regularnie rejestrowane w Demokratycznej Republice Konga. Ich przyczyną jest niezachowanie standardów bezpieczeństwa i słaba infrastruktura. Wszystkie linie lotnicze z DRK, w tym Busy Bee, nie są wpuszczane na lotniska państw Unii Europejskiej.
Chwile grozy w Szarm el-Szejk. Samolot zapalił się chwilę po wylądowaniuNajwiększa katastrofa miała miejsce w styczniu 1996 roku: samolot z powodu przeciążenia rozbił się na targu w Kinszasie, zabijając prawie 350 osób.
RadioZET.pl/PAP