Obserwuj w Google News

Dzieci uwięzione przez ponad dwie doby we wraku samochodu. Obok martwi rodzice

2 min. czytania
29.12.2022 19:03
Zareaguj Reakcja

Małżeństwo z Australii zginęło w święta po tym, jak auto wypadło z drogi i dachowało. W samochodzie podróżowała także córeczka i dwaj synkowie pary. Dzieci przeżyły. Teraz ufundowano zbiórkę na rzecz rodziny.

dzieci Cindy Braddock i Jake'a Daya
fot. Facebook

Do tragedii doszło w Boże Narodzenie. Cindy Braddock i Jake Day, razem z pięcioletnią córeczką i synkami w wieku dwóch i jednego roku, jechali z Northam do rodzinnego Kondinin. W pewnym momencie ich land rover wypadł z drogi i dachował. W poniedziałek po południu, gdy rodzina nie przyjechała na święta, bliscy zgłosili zaginięcie małżeństwa z dziećmi.

We wtorek krewny odkrył ciała 25-latki i 28-latka 10 km od ich rodzinnej miejscowości. Dzieci, które spędziły ponad dwie doby we wraku razem ze zmarłymi rodzicami, przeżyły katastrofę. 

Redakcja poleca

Jechali na święta do rodziny. Rodzice trójki dzieci zginęli w wypadku

Pięciolatka wypięła rocznego braciszka z fotelika samochodowego, co prawdopodobnie uratowało mu życie. - Dzieci utknęły w samochodzie na 55 godzin w 30-stopniowym upale – relacjonował dziennikarzom w rozmowie z ABC kuzyn zmarłego Michael Read.

Wbrew wcześniejszym doniesieniom maluchy wciąż znajdowały się w pojeździe, kiedy je znaleziono. - Byli uwięzieni w samochodzie, dopóki członkowie rodziny nie przybyli na miejsce wypadku – dodał. Dwulatek wciąż był przypięty pasami.

Trójka dzieci trafiła z odwodnieniem do szpitala dziecięcego w Perth. Wszystkie są w stabilnym stanie. Jak przyznał krewny rodziny, doniesienia, że jedno dziecko doznało urazu głowy, nie są prawdziwe.

Rodzina zatrzymała się o 1 w nocy na stacji benzynowej, aby kupić przekąski i picie. - Wyglądali na bardzo zmęczonych. Jake powiedział mi, że jedzie do Kondinin i że przed nim kilka godzin jazdy. Wyglądał na wyczerpanego. Nie kupił kawy. Gdy wychodził, życzyłem mu pomyślności w długiej podróży - mówił sprzedawca ze stacji benzynowej, który obsługiwał mężczyznę.

W sieci ufundowano zbiórkę na rzecz rodziny. Wszystkie zebrane fundusze pomogą bliskim Jake'a i Cindy w pokryciu kosztów pogrzebu, a pozostała część zostanie przekazana na potrzeby dzieci.

RadioZET.pl/abc.net.au