Wyciekł poufny mail Facebooka. "Niemal na pewno dowiemy się, kim jesteś"
Wyciekł mail skierowany do pracowników Facebooka w 2010 roku. Treść odnosi się do wycieku informacji, po których pojawiły się sugestie, że firma "buduje telefon". "To był akt zdrady [...] dlatego proszę tego, kto to zrobił o natychmiastową rezygnację. Prawie na pewno dowiemy się, kim jesteś" - czytamy w wiadomości, której nadawcą jest "Mark".

To nie pierwszy raz, gdy świat dowiaduje się o specyficznym, czy budzącym wątpliwości stylem zarządzania gigantem mediów społecznościowych. W połowie marca media obiegła informacja o tym, że Mark Zuckerberg zwolnił 10 tys. pracowników. Jedna z kobiet dostała wypowiedzenie będąc na urlopie macierzyńskim.
Tym razem wyciekł mail z 2010 roku, w którym Mark Zuckerberg zwraca się do swoich pracowników. Celem było "nakłonienie" osoby, która doprowadziła do wycieku informacji, aby odeszła z pracy. Wspomniany wyciek odbił się szerokim echem w mediach. Te sugerowały, że firma "buduje telefon". Facebook - a dziś Meta - oczywiście wszystkiemu zaprzeczył, doniesienia przysporzyły jednak korporacji sporych kłopotów wizerunkowych.
"To frustrujące i destrukcyjne, że ktokolwiek mógł przekazać informacje komukolwiek spoza firmy. To był akt zdrady, a to, że historia była niedokładna, nie czyni jej lepszą. Ja i wiele innych osób spędziło w ciągu ostatnich dni dużo czasu na usuwaniu skutków tego bałaganu" - czytamy w liście.
Poufny mail od Marka Zuckerberga. "Dowiemy się, kim jesteś"
W dalszej części "Mark" zwraca się bezpośrednio do osoby, która doprowadziła do wycieku. "Proszę tego, kto to ujawnił o natychmiastową rezygnację. Jeśli uważasz, że ujawnianie wewnętrznych informacji jest właściwe, powinieneś odejść. Jeśli nie zrezygnujesz, prawie na pewno dowiemy się, kim jesteś" - pisze autor.
Mail kończy się słowami: "Zobowiążmy się do zachowania pełnej poufności na temat firmy [...] Jeśli nie możesz sobie z tym poradzić, po prostu odejdź". New York Post podał, że wpis na Twitterze, w którym opublikowano treść listu, w ciągu kilku dni uzyskał ponad 3 miliony wyświetleń. Tweet z niewyjaśnionych przyczyn zniknął z portalu.
RadioZET.pl/New York Post