Inflacja w sklepach dwukrotnie wyższa od oficjalnej. „W wakacje nawet 30 procent”
Liczona rok do roku inflacja wyniosła w kwietniu 12,3 procent. Przeprowadzona w takim samym wymiarze czasowym analiza cen żywności wykazała, że podwyżki wyniosły średnio 21,8 procent. Za niektóre grupy produktów trzeba płacić o połowę więcej niż przed rokiem.

Inflacja staje się coraz bardziej dotkliwa dla Polaków. Drożyzna w sklepie przegoniła ogólny wzrost cen niemal dwukrotnie – wynika z cyklicznego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych”, autorstwa UCE RESEARCH i Wyższych Szkół Bankowych. Bez tarczy antyinflacyjnej, która obniżyła czasowo stawkę podatku VAT na wybrane kategorie żywności do 0 procent, byłoby jeszcze gorzej.
Z opracowania wynika, że w górę poszły ceny we wszystkich z dwunastu analizowanych kategorii. Aż w jedenastu przypadkach wzrosty były dwucyfrowe. Do porównania łącznie zestawiono ponad 30 000 cen detalicznych sieci handlowych działających w 16 województwach. Badaniem objęto wszystkie dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry.
Ceny żywności wyprzedziły inflację. Drożej nawet o 50 procent
Z raportu wynika, że w kwietniu najbardziej podrożały rok do roku produkty tłuszczowe – o 51,4 procent (w marcu o 53,8 procent). W obrębie tej kategorii w górę poszły przede wszystkim takie artykuły, jak olej – o 54,9 procent (w marcu o 68,6 procent), a także masło – o 51,2 procent (w marcu o 29,2 procent).
Na drugim miejscu zestawienia przedstawiającego największe podwyżki rok do roku znalazły się tzw. inne produkty z wynikiem 38,2 procent (w marcu podrożały o 21,3 procent). Karma dla kotów zdrożała o 49,3 procent (w poprzednim miesiącu – o 20,3 procent), a dla psów – o 26 procent (22,8 procent). Z kolei pieluchy dla dzieci poszły w górę o 17,1 procent (poprzednio 17 procent).
Ceny mięsa w ujęciu rocznym wzrosły w kwietniu o 31,2 procent (w marcu o 22,1 procent). Mięso wołowe podrożało o 27 procent (w marcu o 30,2 procent), drobiowe – o 45 procent (miesiąc z wcześniej o 15,2 procent), a wieprzowe – o 28,7 procent (w marcu o 12 procent).
Duże podwyżki dotyczą także pieczywa, za które trzeba płacić więcej o 28,1 procent (w marcu o 4,4 procent), nabiał podrożał o 23 procent (miesiąc wcześniej o 10 procent), warzywa stały się droższe o 22 procent (20,5 procent w marcu). Więcej trzeba płacić także za używki – ceny wzrosły o 20,7 procent (wobec 11,1 procent w marcu).
Najmniejsze wzrosty odnotowano w kategorii owoców, które zdrożały w ciągu roku o 7,8 procent (w marcu o 12,3 procent), napojów – o 10,9 procent (7,2 procent w marcu) oraz art. chemii gospodarczej, gdzie ceny zwiększyły się o 11,4 procent (wobec 2,9 procent w marcu).
– To jest dowód na to, że realny wzrost cen i w konsekwencji ich odczuwalność są znacznie wyższe dla konsumentów, niż wskazywałyby na to oficjalne odczyty inflacji. Niestety, z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że to nie koniec podwyżek. W świetle obecnych czynników, szczyt wzrostów cen spodziewany jest na okres wakacyjny, kiedy w sklepach może być drożej rok do roku o 25 procent, a nawet 30 procent – poinformował dr Tomasz Kopyściański, ekonomista z Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.
RadioZET.pl/UCE RESEARCH