Ile będziemy zarabiać za rządów PiS-u, KO czy Konfederacji? Możliwe scenariusze i konkretne kwoty
Pensje Polaków mogły ulec zmianie po rewolucji podatkowej Prawa i Sprawiedliwości. Inne partie oferują „sprzątanie po Polskim Ładzie”. Jak na tym wyszliby Polacy? Mamy dokładne obliczenia analityków InFaktu.

Programy gospodarcze partii politycznych opierają się m.in. na reformach podatkowych. Te z kolei mogą mieć bezpośredni wpływ na wysokość pensji Polaków. Eksperci z inFakt przeanalizowali obietnice wyborcze PiS, KO, Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Przy czyich rządach zarobimy najwięcej?
Wybory 2023. Kto obiecuje najwyższe pensje?
PiS, KO, Konfederacja czy Bezpartyjni Samorządowcy? Eksperci przyjrzeli się deklaracjom przedwyborczym. Autorzy analizy napisali, iż zarówno PiS, jak i Trzecia Droga, czy Lewica, „przedstawiają jedynie ogólne informacje o planowanych reformach podatkowych”. „Przy tak sformułowanych propozycjach nie jest możliwe, aby dokonać rzetelnej kalkulacji wynagrodzeń” – czytamy.
Można jednak założyć, że jeśli PiS utrzyma władzę, kolejnej rewolucji w podatkach nie będzie. Analitycy wzięli więc pod uwagę obecny stan rzeczy i obliczyli pensję „na rękę” dla czterech kategorii wynagrodzeń brutto: 5 tys., 10 tys., 15 tys. i 20 tys. zł. Zakładamy zatem, że PIT wynosi 12 i 32 proc., kwota wolna to 30 tys. zł, a drugi próg podatkowy rozpoczyna się przy kwocie 120 tys. zł. „Gdyby po wyborach utrzymano status quo to pracownicy zarobiliby na rękę mniej niż gdyby w życie weszły propozycje KO, Konfederacji czy Bezpartyjnych Samorządowców” - czytamy w analizie.
Gdyby to KO przejęła władzę oraz - rzecz jasna – dotrzymała obietnic wyborczych, kwota wolna od podatku wyniosłaby 60 tys. zł, dzięki czemu pensje netto poszłyby w górę.
Konfederacja zaproponowała z kolei, by kwota wolna równa była dwunastokrotności minimalnej pensji. W tym scenariuszu nie ma drugiego progu podatkowego, a PIT staje się de facto podatkiem liniowym ze stawką 12 proc. „Zmiany Konfederacji spowodowałyby, że obecnie przy wyższym wynagrodzeniu, np. powyżej 15 tys. zł, pracownicy zyskaliby więcej niż na zasadach proponowanych przez KO” – podał inFakt.
Bezpartyjni Samorządowcy proponują likwidację PIT i rewolucję w składce zdrowotnej – zmianę sposobu rozliczania na ten, który obowiązywał przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. Teoretycznie więc, Polacy najwięcej zarobiliby, gdyby to właśnie ten scenariusz się spełnił.