Oceń
Dziennikarze śledczy Radia ZET i RadioZET.pl - Mariusz Gierszewski i Radosław Gruca - ustalili, że sprawa prowizji, jaką miał otrzymać Cezary Kucharski, kiedy sprawował mandat poselski, pojawiła się w zeznaniach Roberta Lewandowskiego złożonych 8 października 2022 roku. Przesłuchiwany przez śledczych Lewandowski stwierdził, że Kucharski, kiedy był posłem, otrzymał prowizję za przejście Lewandowskiego do Bayernu Monachium. Pieniądze miały trafić do firmy Eurosports Management GmbH w Liechtensteinie.
Tę informację potwierdził Radiu ZET rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś. - Zgodnie z art. 17 §1 pkt 6 kodeksu postępowania karnego nie wszczyna się postępowania, jeżeli nastąpiło przedawnienie karalności czynu (kontrakt i prowizja w 2014r., zeznania w 2020, przedawnienie karalności czynu – 5 lat). Z tego samego powodu nie prowadzono czynności w kierunku nieprawidłowości w oświadczeniach majątkowych, jakie składał Cezary K. jako poseł - napisał prokurator Saduś.
Radio ZET: Rusza proces Cezarego Kucharskiego
Do przesłuchania Roberta Lewandowskiego doszło dzień po wpłynięciu do Prokuratury Krajowej zawiadomienia o przestępstwie szantażu. Liczący 57 stron dokument trafił od pełnomocnika Lewandowskiego do śledczych 7 października. Sam piłkarz został przesłuchany przez naczelnika Wydziału do spraw przestępczości finansowo-skarbowej Prokuratury Regionalnej w Warszawie, Dawida Hieropolitańskiego. Prokurator przyjechał do Gdańska, gdzie na zgrupowaniu reprezentacji przebywał Lewandowski.
Dzień po przesłuchaniu piłkarza wydano postanowienie o wszczęciu śledztwa i zarządzenie o powierzeniu śledztwa w całości Wydziałowi do Spraw Odzyskiwania Mienia Komendy Stołecznej Policji. Wydział ten zajmuje się odzyskiwaniem mienia, pochodzącego z przestępstwa oraz przeciwdziałaniem praniu pieniędzy.
Prokuratura podjęła także inne czynności, aby sprawdzić zeznania Lewandowskiego. W dniu 13 października ściągnięte zostały oświadczenia majątkowe Kucharskiego. Później ściągnięto także odpisy rejestrowe spółki Kucharskiego w Liechtensteinie.
Prokuratorów interesowały interesy Kucharskiego z czasów, kiedy był posłem PO
- Dane dotyczące spółek, w których Cezary K. miał akcje lub udziały pozyskał Wydział ds. Odzyskiwania Mienia KSP pod kątem dokonania przez prokuratora ewentualnych zabezpieczeń majątkowych na mieniu podejrzanego, od których ostatecznie odstąpiono - przyznał rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie Marcin Saduś.
Według kalendarium działań śledczych sporządzonego przez dziennikarzy Radia ZET, 14 października pełnomocnik Lewandowskiego złożył w prokuraturze kluczowy dowód w sprawie rzekomego szantażu - pendrive z nagranymi dwoma rozmowami między Kucharskim a Lewandowskim. Po przesłuchaniu nagrań w dniach 16-23 października śledczy podjęli decyzję o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu i postawieniu zarzutu Kucharskiemu. Dotyczył on stosowania bezprawnych gróźb. Wątek nieujawnionych dochodów Kucharskiego z tytułu prowizji więcej oficjalnie już się nie pojawił. Można jednak zadać pytanie, czy początkowe działania śledczych w równym stopniu nie były nakierowane na sprawę rzekomego szantażu, jak i ewentualnego przestępstwa skarbowego managera piłkarskiego.
Po zatrzymaniu Kucharskiego media prorządowe informowały eksponując to, że menadżer był w przeszłości posłem Platformy. Czy, gdyby Lewandowski nie był znanym piłkarzem, a jego prywatny spór nie dotyczył polityka opozycji, prokuratura działałaby tak ekspresowo?
- Wszystkie czynności odbyły się zgodnie z procedurami. Zarzut dotyczący ich tempa, nie ma nic wspólnego z merytoryką i nie podważa w żaden sposób ich prawidłowości – mówi prof. Tomasz Siemiątkowski, adwokat Lewandowskiego, od którego zawiadomienia zaczęła się sprawa rzekomego szantażu.
"Kucharski nie jest ofiarą politycznej nagonki, tylko oskarżonym o szantaż"
Według obrony Kucharskiego śledczy spieszyli się tak bardzo, żeby skorzystać z okazji do prześwietlenia jego interesów z czasów, kiedy ten był posłem PO. Zaś Lewandowski, zgłaszając sprawę prokuraturze kontrolowanej przez Święczkowskiego, zwiększył swoje szanse w procesie cywilnym wytoczonym mu przez Kucharskiego.
- Pan Cezary Kucharski nie jest ofiarą politycznej nagonki, tylko oskarżonym o szantaż - dodaje Siemiątkowski i podkreśla, że szantaż potwierdzają dowody zawarte w akcie oskarżenia prokuratury, w tym trzema niezależnymi ekspertyzami potwierdzającymi autentyczność nagrań – dodaje mecenas Siemiątkowski.
Prokuratura pytana, czy prowadziła wątek "prowizji Kucharskiego" stanowczo zaprzecza i przekonuje, że tempo i zaangażowanie śledczych nie było niczym niestandardowym.
RadioZET.pl
Oceń artykuł