Oceń
Chcesz wiedzieć wszystko pierwszy? Dołącz do grupy Newsy Radia ZET na Facebooku
Marek Chrzanowski mógł być zainteresowany treścią nagrań przez „toczącą się w KNF procedurę dotyczącą rękojmi inwestora” – pisze „Wyborcza”, powołując się źródła w Komisji Nadzoru Finansowego.
Według dziennika „jednocześnie wiadomo, że co najmniej od 28 marca do 13 listopada 2018 r. Chrzanowski zaciskał wokół Czarneckiego pętlę”. Według „GW” Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga „nie zaprzeczyła, że KNF wnioskowała o dostęp do podsłuchów Czarneckiego” i poinformowała, że akta główne i podręczne śledztwa dotyczącego afery taśmowej „znajdują się poza siedzibą tutejszej jednostki”, czyli w sądzie, w którym toczyła się sprawa przeciwko Falencie.
W ocenie dziennika prokuratura „nie potwierdza wprost” nawet, że „śledczy z Katowic interesują się wątkiem zbierania haków na Czarneckiego”.
– Pisma kierowane przez Urząd Komisji Nadzoru Finansowego do tutejszej jednostki w związku ze śledztwem w sprawie afery taśmowej oraz udzielona na nie odpowiedź pozostają w ścisłym związku z odrębnym śledztwem prowadzonym aktualnie przez inną jednostkę prokuratury. Tym samym, mając na uwadze interes toczącego się postępowania, nie jest możliwe udzielenie odpowiedzi na zadane pytania – powiedział „GW” rzecznik PO Warszawa-Praga prok. Marcin Saduś.
RadioZET.pl/Gazeta Wyborcza/PAP/MK
Oceń artykuł