Nagła śmierć policjanta z Wrocławia. "Zaskoczyła nas wszystkich"
Asp. szt. Krzysztof Ślusarczyk nie żyje. Policjant z Wrocławia miał 47 lat. Funkcjonariusze pożegnali swojego kolegę ze służby. "Trudno jest żegnać kogoś, kto jeszcze mógł być z nami" - czytamy.

Asp. szt. Krzysztof Ślusarczyk zmarł nagle we wtorek 30 sierpnia. Służbę w policji pełnił prawie 26 lat. Zaczynał w oddziałach prewencji, a najdłużej związany był z Komisariatem Policji Wrocław Stare-Miasto. Pracował tam w ostatnim czasie jako dyżurny. Według kolegów Ślusarczyk w pracy był bardzo uczynny i pomagał w różnych sytuacjach. “Wzorowy funkcjonariusz” - podsumowuje Policja we Wrocławiu.
Ślusarczyk przez wiele lat działał też na rzecz Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego „Solidarność” Policjantów. “Kolega śp. asp. szt. Krzysiek Ślusarczyk przez wiele lat pełnił funkcję Przewodniczącego Koła w Komisariacie Policji Wrocław Stare-Miasto. Był osobą bardzo lubianą i szanowaną przez koleżanki i kolegów z Komisariatu oraz z całej Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu. Jego śmierć zaskoczyła nas wszystkich” - czytamy na oficjalnym facebookowym profilu Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. dolnośląskiego.
Krzysztof Ślusarczyk nie żyje
“Zmarł - pełniąc do końca służbę w komisariacie” - dodano. W policyjnych komunikatach nie poinformowano, co było przyczyną śmierci Krzysztofa Ślusarczyka.
“Trudno jest żegnać kogoś, kto jeszcze mógł być z nami. Łączymy się z pogrążoną w bólu rodziną” - napisali koledzy Ślusarczyka z wrocławskiej policji. Pogrzeb odbędzie się 3 września o godzinie 11:00 w kaplicy na cmentarzu komunalnym przy ulicy Kiełczowskiej 90 we Wrocławiu.
RadioZET.pl